W kolekcji muzealnej znajdują się takie obiekty, których przeznaczenie lub pochodzenie wzbudza wątpliwości. Wśród nich jest wzornik haftu: tkanina w formie prostokąta, na którą techniką druku przemysłowego naniesiono barwny wzór-obrazek przedstawiający scenę rodzajową z życia wiejskiego. W lewym górnym rogu tkaniny – napisany ręcznie numer (12351) i, również odręczny, napis «Fartuch roboty fabrycznej używany w okolicach Kijowa”.
Szablon-wzornik pochodzi z kolekcji Stanisława Cerchy (1867-1919), polskiego historyka sztuki, artysty, etnografa i folklorysty, i ma ciekawą historię nabycia. W latach 1892-1894 S. Cercha prowadził badania archeologiczne na Białorusi w powiatach Bychów i Rochaczew w guberni mohylewskiej. Z tej wyprawy, w 1893 r., przywiózł liczną kolekcję, którą przekazał do Gabinetu Historii Sztuki i Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stamtąd w 1918 r. kolekcja ta, w liczbie 411 obiektów, została przekazana jako depozyt Gabinetu do MEK. W dokumentach z przekazu „Fartuch” figuruje pod numerem 12351. Dlatego wspomniany powyżej odręczny numer na wzorniku wskazuje, że obiekt znajdował się w zbiorach Gabinetu Historii Sztuki i Archeologii UJ. Te szczegóły pozwalają datować wyrób na okres sprzed 1894 r., kiedy S. Cercha przywiózł tę kolekcję.
Wzornik wykonany jest z fabrycznego białego płótna, które z biegiem lat nieco zżółkło (tzw. "odcisk czasu"). Tkanina ma widoczne ślady cięcia po bokach, co oznacza, że wymagana szerokość została docięta do potrzeb kupującego i mogła służyć jako szablon. W dolnej części umieszczony jest wzór w kształcie poziomego pasa dekoracyjnego (fryz). Drukowany przemysłowo barwny ornament w kolorach czerwonym, różowym, ciemno niebieskim, zielonym, jasno brązowym, ciemno brązowym (czarnym?), imituje haft krzyżykowy, co ułatwia jego wypełnienie lub przeniesienie na inną tkaninę. Jednak materiał jest dość gruby, przypomina papier, można zatem przypuszczać, że nie haftowano bezpośrednio na nim, a jedynie patrząc na niego.
Wzorniki haftu zostały rozpowszechnione już w średniowieczu, a haft często nazywano „malowaniem igłą”, ponieważ haftowane sceny rodzajowe, pejzaże i portrety przypominały malowane obrazy. Pierwsze próbki były „materialne”. Oznacza to, że fragmenty lub części odzieży (modele) haftowano na tkaninie i umieszczano w specjalnych albumach. W ten sposób próbki ze wzorami można było szczegółowo oglądać, zademonstrować i przetransportować. Wraz z rozwojem produktów drukowanych upowszechniają się wzory haftów na papierze – zwłaszcza w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku, kiedy popularne stały się pisma dla kobiet o modzie i robótkach ręcznych. Szczególnie modnym okazał się haft krzyżykowy. Powielane wyroby rozprowadzano w miastach, miasteczkach i wsiach, w wyniku czego podobne lub te same wzorce funkcjonowały często na bardzo odległych obszarach geograficznych. Z tego powodu, z jednej strony to rozpowszechnienie znacznie ułatwiło i umożliwiło haftowanie różnych modnych wzorów, z drugiej – miało negatywny wpływ na dawne tradycyjne techniki haftu ludowego i stało się jedną z przyczyn ich upadku. Jest to żywy przykład wzajemnych wpływów kultury chłopskiej na kulturę miejską i odwrotnie.
Pod koniec XIX w. jednym z ciekawych przykładów popularyzacji wzorników haftów były owijki z papieru do mydła nazywanego „ludowym”, produkowanego przez firmę francuskiego kupca Henryka Broсara (“Брокаръ и К°”, „Brocard”), na których drukowano motywy w technice krzyżykowej. Haft oparty na takich owijkach nazywano „mydłowym” lub „brokarowym”. To wywołało prawdziwą sensację, bo teraz to chłopi – największa część społeczeństwa – stali się konsumentami wyrobów „brokarowych”.
Technika haftu krzyżykowego dawała szerokie możliwości opracowania kolorystycznego i bardziej realistycznej interpretacji motywów roślinnych (bukiety kwiatów, wieńce, girlandy, gałązki). Właśnie przykładem takiego wzoru „a la brocard” są kolorowe kwiaty w górnej części pasa dekoracyjnego na prezentowanym wzorniku ze zbiorów MEK.
Wróćmy bezpośrednio do naszego obiektu i wątków badawczych, które powstały podczas jego opracowania. Przede wszystkim - do przeznaczenia. W karcie inwentarzowej obiekt jest wpisany jako „materiał na fartuszek”. Jednak pod koniec XIX i na początku XX w. w obwodzie kijowskim, w kobiecych strojach miejskich i ludowych, fartuchy o takim wyglądzie nie istniały. Przynajmniej takiego rodzaju fartucha do tej pory nie znaleziono ani w żadnej kolekcji muzealnej, ani na dawnych fotografiach. Najprawdopodobniej jest to wzór do haftowania ręczników lub rodzaj makatki (zasłony), rozpowszechnionej w kulturze miejskiej pod koniec XIX wieku. Szerokość powtarzającego się motywu-wzoru (47,5 cm) wskazuje, że jest za wąski na fartuch, ale w sam raz na ręcznik.
Dlaczego właśnie ręcznik? Czym jest i jaką rolę pełnił w ukraińskiej kulturze tradycyjnej? Ręcznik jako element codziennego użytku, rytuałów, obrzędów (narodziny, chrzciny, śluby, pogrzeby) od dawna jest szeroko rozpowszechniony w ludowej kulturze Ukraińców ziem północno-wschodnich. Od końca XIX w. zaczął być powszechnie używany do dekorowania wnętrz domów. Przeważnie tradycyjne ręczniki posiadały ornament tkany, jednak w wyniku upowszechnienia się haftu, tkactwo było nim stopniowo zastępowane. W formie ozdób pojawiają się również różnego rodzaju koronki i frędzle.
Na terenach Polski, w szczególności Galicji, ozdabianie wnętrz wiejskich domów ręcznikami dekoracyjnymi było charakterystyczne dopiero od początku XX wieku. Tutaj wcześniej występowały makatki, które „przywędrowały” z Niemiec i Holandii. Wyróżniały się haftowanymi, a w późniejszym okresie drukowanymi motywami w postaci kwiatów, ptaków, zwierząt oraz scenek rodzajowych. Istotnym elementem makatki był podpis „obrazka”, który umieszczano nad, pod lub wokół niego, np. "Szczęście gości w domu wciąż, gdy pomaga żonie mąż", „Gdzie miłość i zgoda panuje, tam szczęście swe gniazdko buduje”.
Właśnie do takich dekoracyjnych makatek-ręczników nawiązuje dzisiejszy obiekt tygodnia. Pomimo jego dyskusyjnej funkcji związanej z przeznaczeniem, niezwykle interesujący jest wzór. Nie są to kwiaty, ptaki, rośliny czy monogramy, które najczęściej haftowano na ręcznikach, ale scena rodzajowa. Na tle krajobrazu wiejskiego widoczne są dom, zielone drzewo, obok - studnia. Dziewczyna w stroju ludowym nabrała z tej studni czystej wody do cebrów. Z jednego cebra daje napić się młodemu chłopcu, który jest bardzo spragniony. W pobliżu tej młodej pary stoi mężczyzna z kosą (ubrany jak gospodarz, który idzie do pracy lub już z niej wraca) i z pewną zazdrością, a nawet z potępieniem patrzy na nią. Nie wiadomo, kim jest. Być może ojcem dziewczyny, a może rywalem chłopca?
Na pierwszy rzut oka – miła scena rodzajowa z życia ludu wiejskiego – a jednak pojawia się tutaj kolejny wątek interpretacyjny. Od połowy XIX w. w twórczości ukraińskich artystów szczególnie nośny staje się temat życia narodowego i życia codziennego ludu wiejskiego. Pojawiają się obrazy p.t. „Nie żartuj!”, „Rywalki przy studni”, „Randka”, „Swatki”, „Uciekaj, Piotrusiu z Natalką, Mama idzie z wałkiem”. Interpretacja tych obrazów stała się popularna w Ukrainie i rozpowszechniła się od lat dwudziestych XX w. w sztuce ludowej – w malarstwie na desce, na szkle, także jako motyw haftu na ukraińskich ręcznikach ludowych. Podobnie jak na makatkach, również na ręcznikach z białego płótna (początkowo roboty domowej, później – fabrycznej) z wielobarwnym wzorem, haftowano życzenia, frazy z ludowych pieśni, przysłowia itp.
Sceny rodzajowe „Dziewczyno moja, napój mi konia” albo „Daj wody do picia z pełnego wiadra” czy tzw. opowieści o przedmałżeńskiej komunikacji Kozaka z Dziewczyną jednak miały szczególny podtekst. Na wzorniku jest przedstawiony jeden z tematów jako picie wody z pełnego wiadra. W folklorze ukraińskim, w kontekście symbolicznym, dziewczyna (kobieta) kojarzona była z wodą, drzewem i ziemią. Czysta woda oznacza miłą dziewczynę, mętna woda oznacza złą dziewczynę. Chcieć pić, to pragnąć miłości. Pić, upić się [wodą] - zaspokoić pragnienie miłości; dać innej osobie pić - zdradzić męża. Woda jest symbolem dziewczyny, dziewictwa. I dlatego ta scena rodzajowa z naszego obiektu nabiera innego znaczenia i interpretacji.
Otóż, z jednego takiego wzornika można odczytać całą opowieść. I nie tylko jako scenę rodzajową z pewną intrygą w sprawach sercowych. Wątki prowadzą nas do historii, strojów, rękodzieła, folkloru, dzieł sztuki, zmuszając tym samym do myślenia.
Wzornik haftów – rzecz (nie)oczywista?!
OPRACOWAŁA: Olena Kozakewycz
BIBLIOGRAFIA:
D.Wilson, The Bayeux Tapestry. Thames and Hudson 1985
T.Dillmont, Alphabet de la Brodeuse [The Embroiderer's Alphabet], Dillmont, July 1932
U.Giukio, Arte Rustica Sarda -- II. Tappeti e Trine, Volume 2, 1921
A. Jacher-Tyszkowa, Zbiory Muzeum Etnograficznego w Krakowie, „Rocznik Muzeum Etnograficznego w Krakowie”, t. 2, 1967
M. Podlewska-Bem, Makatki – między wstydem a zachwytem https://krainabugu.pl/makatki-miedzy-wstydem-a-zachwytem/
О.Козакевич, Роль жінок у розвитку промислу та мистецтва 1920─1930-х рр.: кооопертив «Українське Народне Мистецтво» у Львові, Herstoria. Autorki i bohaterki tekstów kultury. Red. J.Getka, I.Krycka-Michnowska, Wydanie 1, Warszawa, 2022, S.111―132
О.Найден, Українська народна картина. Поетика. Семантика. Космологія, Київ 2018