

„Wycinanka czarna, 3-osiowa, kolista. Wewnątrz ażurowana ośmioramienna gwiazda, dalej osiem ażurowanych serc wypełnionych motywem roślinnym przypominającym oset (…).”, tak Urszula Janicka-Krzywda opisywała wycinankę autorstwa Marii Kozłowej na karcie inwentarzowej w 1973 r.
Wycinanki w różnych regionach (nie tylko w Polsce) wyrażały lokalną estetykę, niosły odrębny krój jako opowieść o tożsamości wprzęgniętej z czasem w oczekiwania odbiorców spoza własnego podwórka. Technika wycinania była sposobem tworzenia ulotnych ozdób do wnętrza wiejskiego domu, takich jak papierowe firanki (w czasie gdy niewielu stać było na prawdziwe), a także w niektórych rejonach tzw. „bożniczki”, zasłonki na ikony. Wycinając wykonywano również papierowe ozdoby w tradycji żydowskiej, dlatego do dziś trwa dyskusja od kogo do kogo i którędy wędrowały inspiracje.
Zdarzało się, że wycinanki w rodzaju tych zachowanych w MEK Maria Kozłowa wykonywała po prostu przy herbacie, w trakcie rozmowy, gdy przyszli goście. Zapamiętałam jedną taką wizytę, jesienią w 1997 roku w jej mieszkaniu na parterze tarnobrzeskiego bloku. Jako licealistka poprosiłam ją o przypomnienie sobie piosenek związanych z flisem (spławianiem Wisłą drewna), i nagrałam je na kasetę w dyktafonie, ciocia śpiewała też inne. Na nagraniu słychać jeszcze głos Doroty, jej córki, i głos mojej siostry, byłyśmy we cztery, było to spotkanie rodzinne. Maria Kozłowa stworzyła wtedy wielkimi nożycami kilkanaście wycinanek ze zwykłych białych kartek z ryzy papieru (Dorota Kozioł jest dziennikarką i regionalistką, w tym domu nigdy nie brakowało papieru!), i dając mi je schowała do koperty. Mam je do dziś, czasem oglądam, całkiem białe, na tle stołu, okna, dywanu, a świat daje im kolor. Nadal mnie dziwi jak od niechcenia można wyciąć tak szybko misterne wzorki i papierowe żarty z gwiazd, kogutów i ząbków. Jakby mówiły ręce.
Prezentowana czarna wycinanka jest jedną z czterdziestu kolorowych zakupionych od artystki mieszkającej wówczas w Baranowie Sandomierskim (wówczas woj. tarnobrzeskie, dziś podkarpackie) w 1972 roku. Maria Kozłowa kilka lat później, w 1979 roku została laureatką Nagrody Oskara Kolberga w kategorii twórczości ludowej, rzemiosła, rękodzieła i folkloru muzyczno-tanecznego. Zbiór wycinanek jej autorstwa zawiera kompozycje z motywami roślinnymi, postaciami, zwierzętami oraz ornamenty typowe dla tzw. wycinanki lasowiackiej. Tym mianem określano lokalną kulturę mieszkańców z terenu Puszczy Sandomierskiej i jej obrzeży.
Autorka wycinanki była artystką, animatorką życia społecznego swojej okolicy, postrzegano ją jako wyrazicielkę tradycji lasowiackiej i sama z czasem zaczęła widzieć w ten sposób swoją działalność. Pisała wiersze, malowała, śpiewała, już przed II wojną światową w swojej wsi prowadziła amatorski teatr i świetlicę. W czasie swego długiego i owocnego życia zorganizowała i przewodziła grupom folklorystycznym i teatralnym, była nagradzana na festiwalach i konkursach.
Urodziła się w 1910 roku w Machowie jako Marysia Wiąckówna, córka włościańskiego działacza i polityka Wojciecha Wiącka, posła na wiedeński sejm i senatora I kadencji. Wychowywana w atmosferze społecznikowskiej i zachęcana przez ojca do pracy w sferze publicznej kształciła się w prywatnym kolegium nauczycielskim. W nowych, powojennych realiach kontynuowała działalność rozpoczętą przez ojca, próbując przekraczać ograniczenia ról w jakich przyszło jej żyć. Maria wyszła za mąż w 1940 roku i odtąd nazywała się Kozłową. Ceniona za zdolności przywódcze, charyzmę, poczucie humoru. Zmarła w 1999 roku w Tarnobrzegu.
Wydarzeniem, które stanowiło ważny punkt jej biografii było opuszczenie Machowa w 1969 roku, w miejscu wsi powstała bowiem odkrywkowa kopalnia siarki. Dziś zamiast dawnego Machowa, ale i dawnej już kopalni, jest Jezioro Tarnobrzeskie. Od wschodu widać porośniętą lasem tzw. „zwałkę” (rozległą górkę usypaną z wydobytej z kopalni ziemi). Za plecami, jak zawsze, Wisła, na której nastoletnia Marysia widziała ostatni flis, a „tratwy były jak domy”. Nieopodal wieś Skopanie, gdzie od 1951 działa fabryka firanek, dziś jedna z największych w Europie.
Być może te czterdzieści kolorowych wycinanek z początku lat siedemdziesiątych też powstawało podczas rozmowy? Wycinanki jak ilustracje, obrazy słów?
Opracowała Magdalena Zych.
Bibliografia:
Biogram Marii Kozłowej na stronie: www.nagrodakolberg.pl/laureaci-maria_kozlowa [dostęp 28 grudnia 2017]
Dorota Kozioł, Ty nasz kochany Machowie, Tarnobrzeg 2015
Maria Kozłowa, Lamenty po wysiedlonej wsi (wstęp Jerzego Bartmińskiego), [w:] „Polska Sztuka Ludowa”, 1990, nr 3, s.17-19.
Grażyna Wianecka, Życie i twórczość Marii Kozłowej, [w:] „Polska Sztuka Ludowa”, 1990, nr 3, s.14-16
Elżbieta Wiącek, Żegnaj moja wiosko… Pamięć o Machowie i kulturze lasowiackiej w twórczości Marii Kozłowej, [w:] Pamięć jako kategoria rzeczywistości kulturowej, red. Jan Adamowski, Marta Wójcicka, Lublin 2012, s. 183 –201.
Tadeusz Zych, Wojciech Wiącek, 1869-1944 [w:] „Tarnobrzeskie Zeszyty Historyczne” nr 18, 1998, s. 47-56.
Fragment nagrania z 1997 r., archiwum prywatne, czas trwania ok. 7 minut, Maria Kozłowa śpiewa trzy pieśni, każda w inny sposób dotyczy relacji męsko-damskich.