Ul

Treść

zdjęcie obiektu zdjęcie obiektu

Nazwa ul wywodzi się z języka prasłowiańskiego i oznacza wydrążenie. W polskich pasiekach od średniowiecza przeważały ule kłodowe, najstarsze ule znane w Polsce – ucięte i wydrążone pnie drzewa, odpowiedniki wcześniejszych barci, drążonych w żywym drzewie. Podobieństwo techniki i wyglądu jest tak duże, że często ule nazywano zamiennie kłodami lub barciami jeszcze w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku.

 

Ule kłodowe ustawiano pionowo lub poziomo. Pionowe nazywano stojakami, a poziome – leżakami. Prezentowany ul zalicza się do leżących, ale prawdopodobnie wykorzystywano go także jako stojaka. Dostęp do wnętrza ula był możliwy z obydwu końców kłody. Otwory zamykano okrągłymi denkami, tzw. „zatworami”. W ściankach kłody, po jej dwu stronach, znajdują się kolejne dwa otwory: kwadratowy, który jest otwarty i prostokątny, zamknięty. Pierwszy, zwany „okiem”, wyposażony jest w wysuniętą deseczkę, po której pszczoły mogą wejść do ula. Jest to ruchomy, prostokątny kawałek drewna, tzw. „języczek”, na końcu spłaszczony, połączony od wewnątrz dwoma pionowymi snozami czyli patyczkami, w przekroju kwadratowymi, na których pszczoły budowały gniazda (pierwsze zastosowanie snoz pochodzi od ks. Jana Dzierżonia z 1837 r. i odtąd takie ule zaliczano do typu dzierżonowskich). Obok otworu jest wycięty nożem znak w kształcie trójkąta, być może jest to znak własności. Drugi otwór wykonany jest we wgłębieniu. Obok jest ryty rysunek w kształcie krzyża typu maltańskiego, symbolizującego w klasycznym ujęciu osiem błogosławieństw. Na Podhalu taki krzyżyk „niespodziany”, ponieważ wykonany w niewidocznym miejscu, broni od złego. Identyczny występował tutaj na czerpakach. Można go znaleźć także w ołtarzu kaplicy na Kalatówkach w Zakopanem i w cerkwi w Równem koło Sanoka.

 

Każdy ul kłodowy był zabezpieczony przed zaciekaniem warstwą gliny zmieszanej z plewami. Do tej mieszaniny dodawano nieraz mech a na tak ułożoną polepę nakładano dwuspadowy daszek z gontów, trzciny lub kory świerkowej. Tak przygotowane ule kłodowe ustawiano dawniej zatworami na południe, natomiast oczka zwrócone były na wschód i na zachód.

 

Ul kłodowy podarował Muzeum Bolesław Müller w 1925 roku. Prawdopodobnie chodzi tu o Bolesława Szymona (1897-1940), który był wiceprezesem Powiatowego Towarzystwa Rolniczego w Łukawcu, 16 kilometrów od Oleszyc. Z jego inicjatywy powstała pierwsza w powiecie hodowla jedwabników, cegielnia oraz szkoła, której został kierownikiem.

 

Tego typu barciowe ule leżące można oglądać w Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, w Muzeum w Przemyślu (dziewiętnastowieczne z okolic Leżajska), w skansenach w Sanoku i Radomiu oraz w skansenach pszczelarskich, np. w Pszczelej Woli na Lubelszczyźnie, w Swarządzu w Wielkopolsce oraz w Stróży.

 

Opracował Piotr Worytkiewicz.

 

Literatura:

Władysław Matlakowski, Zdobienie i sprzęt ludu polskiego na Podhalu, Warszawa 1901

Romuald Wróblewski, Polskie pszczelnictwo, Wrocław 1991

Krzysztof Wolski, Bartnictwo i pasiecznictwo dorzecza Sanu w XV i XVI wieku, Lublin 1955

Bogdan Szymusik, Historia pszczelarstwa polskiego w zarysie, Nowy Sącz 2006

Maria Grybel, Jan Madzik, Bartnictwo i pszczelarstwo, w: Nad rzeką Ropą. Zarys kultury ludowej powiatu gorlickiego, Kraków 1965

Opiekun: Mateusz Żebrowski Zadaj pytanie o obiekt

Obiekty powiązane