

Rośliny i planety, a także duchy, były tematem akwarel i rysunków na papierze, które wykonywali ponad sto lat temu członkowie i członkinie grupy skupionej wokół Wacława Hruszki.
Tytuł jednej z tych prac odsyła do dawnej nazwy Jowisza, planety nazwanej imieniem rzymskiego boga, a także jednej z kart Tarota, określanej też mianem Karty Papieża lub Arcykapłana, symbolem pobożności i konserwatyzmu. W astrologii Jowisz uważany jest za planetę wzrostu i szczęścia.
Jesień 1912 roku. Do Błędowic Dolnych (czes. Dolni Bludovice, niem. Nieder Bludowitz; dziś część Hawierzowa, Śląsk Cieszyński) przybywa 45 letni Wacław Hruszka, górnik. Zaprosili go Jerzy Raszka i Agnieszka Adamczykowa. Prasa donosi, że Hruszka „odprawia… w prywatnych mieszkaniach wspólne nabożeństwa, które polegają na wprowadzeniu się w trans za pomocą podniosłych śpiewów i modłów. Niektórzy doznają w tym stanie drgawek, a nadto uzyskują zdolność rysowania i malowania akwarelą symbolicznych kwiatów, rzekomo rosnących na innych planetach, zwykle na Marsie i Jowiszu oraz innych alegorycznych figur i ornamentów. W tym stanie piszą także pismem marsowym, którego jednak nie mogą odczytać poza stanem transu”. Notatka w krakowskim „Czasie” z 15.10.1912 roku zatytułowana „Spirytyści” informuje, iż ludzie ci oskarżeni zostali o „obrazę religii przez bluźnienie Bogu, szerzenie niewiary i okazywanie wzgardy religii katolickiej”. O co mogło chodzić? „Wystąpili z Kościoła katolickiego, palili obrazy świętych i występowali przeciwko katolicyzmowi”. Jak podaje Michał Kozioł za prasowymi źródłami epoki, „na przykład Agnieszka Adamczykowa usunęła ze swojego mieszkania święte obrazy, a na ich miejsce powiesiła na ścianach „spirytystyczne rysunki zwierząt i roślin”. Aby zostać prawdziwym spirytystą i móc nawiązywać kontakty z „drugim światem” należało pozostawać „abstynentem płciowym”. Wacław Hruszka pewien czas spędził w jasnogórskim klasztorze, „nową wiarę począł głosić z natchnienia Bożego, napatrzywszy się błędów zakonników z Jasnej Góry”.
W toku procesu sądowego wytoczonego przez c. k. Prokuraturę zwrócono się do największego autorytetu epoki z prośbą o opinię. Badania jakim poddał podsądnych prof. Leon Wachholz wykazały, iż oskarżeni są „obarczeni zwyrodnieniem umysłu w formie ciężkiej histerii”. Jak pisze Michał Kozioł, opinia ta spowodowała, iż cesarsko-królewski sąd odstąpił od wydawania wyroku.
Tłem dla tych wydarzeń jest duchowy ferment, który w ewangelickich i katolickich społecznościach robotniczych regionu dał o sobie znać w pierwszej dekadzie XX wieku. Podobne grupy, np. Kościół Stanowczych Chrześcijan i jego założony w 1913 roku Zbór Betel w Ustroniu, pojawiały się wśród chrześcijan pragnących reform religijnych.
W zbiorach MEK zachowały się trzy rysunki na papierze i dziewięć akwarel, kilka innych znajduje się w archiwum Zakładu Medycyny Sądowej UJ, z następującym opisem z księgi inwentarzowej: "Barwne rysunki prozelitów z nowej sekty religijnej, założonej na Śląsku przez Wacława Hruszkę. Dar prof. Wachholza, 1913". Niestety arkusz papieru kancelaryjnego z pismem z Marsa nie zachował się w MEK, w 1965 zagubiony egzemplarz został wykreślony z inwentarza. Część prac pokazana została przez Aleksandra Jackowskiego na wystawie pt. „Od Nikifora do Głowackiej” w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki w 1965 roku.
Opracowała Magdalena Zych.
Za pomoc w poszukiwaniu informacji na temat Wacława Hruszki dziękuję dr hab. Tomaszowi Konopce z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dziękuję także za konsultacje dr hab. Grażynie Kubicy-Heller.
Bibliografia:
Aleksander Jackowski, Bramy snu [w:] Polska Sztuka Ludowa, 1983, nr 1-2, s.89-105.
Michał Kozioł, Kwiaty z innych planet [w:] miesięcznik „Kraków”, nr 10/2012, s. 24-25.
Rocznik Akademii Umiejętności w Krakowie za rok 1913/1915.
Tytuł jednej z tych prac odsyła do dawnej nazwy Jowisza, planety nazwanej imieniem rzymskiego boga, a także jednej z kart Tarota, określanej też mianem Karty Papieża lub Arcykapłana, symbolem pobożności i konserwatyzmu. W astrologii Jowisz uważany jest za planetę wzrostu i szczęścia.
Jesień 1912 roku. Do Błędowic Dolnych (czes. Dolni Bludovice, niem. Nieder Bludowitz; dziś część Hawierzowa, Śląsk Cieszyński) przybywa 45 letni Wacław Hruszka, górnik. Zaprosili go Jerzy Raszka i Agnieszka Adamczykowa. Prasa donosi, że Hruszka „odprawia… w prywatnych mieszkaniach wspólne nabożeństwa, które polegają na wprowadzeniu się w trans za pomocą podniosłych śpiewów i modłów. Niektórzy doznają w tym stanie drgawek, a nadto uzyskują zdolność rysowania i malowania akwarelą symbolicznych kwiatów, rzekomo rosnących na innych planetach, zwykle na Marsie i Jowiszu oraz innych alegorycznych figur i ornamentów. W tym stanie piszą także pismem marsowym, którego jednak nie mogą odczytać poza stanem transu”. Notatka w krakowskim „Czasie” z 15.10.1912 roku zatytułowana „Spirytyści” informuje, iż ludzie ci oskarżeni zostali o „obrazę religii przez bluźnienie Bogu, szerzenie niewiary i okazywanie wzgardy religii katolickiej”. O co mogło chodzić? „Wystąpili z Kościoła katolickiego, palili obrazy świętych i występowali przeciwko katolicyzmowi”. Jak podaje Michał Kozioł za prasowymi źródłami epoki, „na przykład Agnieszka Adamczykowa usunęła ze swojego mieszkania święte obrazy, a na ich miejsce powiesiła na ścianach „spirytystyczne rysunki zwierząt i roślin”. Aby zostać prawdziwym spirytystą i móc nawiązywać kontakty z „drugim światem” należało pozostawać „abstynentem płciowym”. Wacław Hruszka pewien czas spędził w jasnogórskim klasztorze, „nową wiarę począł głosić z natchnienia Bożego, napatrzywszy się błędów zakonników z Jasnej Góry”.
W toku procesu sądowego wytoczonego przez c. k. Prokuraturę zwrócono się do największego autorytetu epoki z prośbą o opinię. Badania jakim poddał podsądnych prof. Leon Wachholz wykazały, iż oskarżeni są „obarczeni zwyrodnieniem umysłu w formie ciężkiej histerii”. Jak pisze Michał Kozioł, opinia ta spowodowała, iż cesarsko-królewski sąd odstąpił od wydawania wyroku.
Tłem dla tych wydarzeń jest duchowy ferment, który w ewangelickich i katolickich społecznościach robotniczych regionu dał o sobie znać w pierwszej dekadzie XX wieku. Podobne grupy, np. Kościół Stanowczych Chrześcijan i jego założony w 1913 roku Zbór Betel w Ustroniu, pojawiały się wśród chrześcijan pragnących reform religijnych.
W zbiorach MEK zachowały się trzy rysunki na papierze i dziewięć akwarel, kilka innych znajduje się w archiwum Zakładu Medycyny Sądowej UJ, z następującym opisem z księgi inwentarzowej: "Barwne rysunki prozelitów z nowej sekty religijnej, założonej na Śląsku przez Wacława Hruszkę. Dar prof. Wachholza, 1913". Niestety arkusz papieru kancelaryjnego z pismem z Marsa nie zachował się w MEK, w 1965 zagubiony egzemplarz został wykreślony z inwentarza. Część prac pokazana została przez Aleksandra Jackowskiego na wystawie pt. „Od Nikifora do Głowackiej” w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki w 1965 roku.
Opracowała Magdalena Zych.
Za pomoc w poszukiwaniu informacji na temat Wacława Hruszki dziękuję dr hab. Tomaszowi Konopce z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dziękuję także za konsultacje dr hab. Grażynie Kubicy-Heller.
Bibliografia:
Aleksander Jackowski, Bramy snu [w:] Polska Sztuka Ludowa, 1983, nr 1-2, s.89-105.
Michał Kozioł, Kwiaty z innych planet [w:] miesięcznik „Kraków”, nr 10/2012, s. 24-25.
Rocznik Akademii Umiejętności w Krakowie za rok 1913/1915.