Sztanca do tłoczenia skóry

Treść

Zdjęcie sztancy Zdjęcie sztancy
Deska prostokątna, z jednej strony owalna, z wyżłobioną matrycą do wytłaczania skóry. Deska na bokach (grubości 2 cm) obita została przy pomocy 9 nitów metalową taśmą. Płaszczyzna ma formę boku torby skórzanej.

Rysunek wykonany techniką snycerską dzieli się na dwie części. Górna zawiera scenę myśliwską z rozłożystym drzewem pośrodku. Po jego prawej stronie stoi myśliwy z flintą, w kapeluszu z piórkiem. Przed nim biegnie pies. Pod strzelbą widać wykonane puncą kropki, układające się w znak krzyża maltańskiego. Po lewej stronie matrycy biegnie zaganiany jeleń – tak zwany szóstak (trzy końce każdego rogu). Pod nim dół maskujący, który przeskakuje. Na krańcach sztancy widzimy wąskie drzewka z korzeniami.

Dolna rycina przedstawia motyw pnącza. Centralnie i wzdłuż dolnych krawędzi sztancy biegną esowate gałązki, wzdłuż krawędzi bocznych zaś, w układzie symetrycznym, dwa konie (obydwa mają pyski zwrócone w jednym kierunku).

Sztuką ozdabiania wygarbowanej skóry, wytwarzaniem pasów, uprzęży, toreb czy rękawic, zajmuje się kaletnictwo, niekiedy zwane tasznictwem. Profesja ta w mniej lub bardziej zmienionej formie, trwa i funkcjonuje do dzisiaj. Ma ona jednak niezwykle wiekową tradycję, której cechy znane są już od XIV w. Kaletnictwo w całej dziedzinie obróbki skór traktowane jest jedynie jako drobna gałąź tego rzemiosła. Występuje w różnych odmianach i specjalizacjach, takich jak rękawnictwo (wytwarzanie rękawic) czy introligatorstwo (obicia książek). Niejako poboczny charakter profesji nie jest jednak równoznaczny z prostotą wykonywanego zawodu.

Opisywany obiekt mógł być używany przez kaletnika lub miechownika, bo to ten ostatni specjalizował się w produkcji toreb. Opisywana tu tabliczka nazywana jest zwyczajnie sztancą lub plakietką. Przyciśnięta prasą do skórzanej powierzchni stworzy na niej odpowiedni wzór. W tym wypadku mamy do czynienia z wzorem na klapę torby myśliwskiej.

Już samo posiadanie takiego obiektu w zbiorach MEK jest rzeczą dość tajemniczą. Nie zachowały się żadne dane dotyczące daty przyjęcia i miejsca pochodzenia sztancy. Tak jak torby i kosze były pospolicie używane przez mieszkańców wsi, tak łowiectwo to przestrzeń życia, do której XIX/XX wieczni chłopi raczej nie mieli dostępu. Chyba że w sposób ściśle kontrolowany przez właścicieli ziemskich, którzy to z kolei mogli swobodnie rozporządzać swoimi ziemiami, a w szczególności lasami. Nieuzgodnione odstępstwa od tej reguły uznawane były za kłusownictwo i jako takie spotykały się ze srogimi karami. Oczywiście plakietka może być pozostałością po zakładzie kaletniczym działającym na usługach dworu lub zwyczajnie i bardziej współcześnie – wytwórni produkującej przedmioty o specyfice myśliwskiej i łowieckiej.

Tematyka łowiectwa – i wszelkich historii z nim związanych – mogłaby być (i była niejednokrotnie) tematem osobnych prac naukowych lub reportażowych. Omawiana tu sztanca zawiera w sobie kilka ciekawych motywów związanych nie tylko z łowiectwem, ale też tych odnajdywanych w kulturze ludowej. Warto je przybliżyć.

Na pierwszy plan wysuwa się scena polowania. Dobór jelenia, jako zwierzyny łownej, może być związany nie tylko ze specjalnym miejscem tego stworzenia w mitologii łowieckiej – to św. Hubert, a wcześniej Eustachy, spotkali podczas polowań jelenia. Zwierzę to było wyjątkowe, w jednym przypadku miało krzyż w swoim porożu, w drugim przemówiło ludzkim głosem. Zganił też rogacz, wtedy jeszcze nieświętego myśliwego, za to, że zamiast żyć pobożnie, trwoni czas na polowania. W jaki sposób święci, którzy porzucili polowanie w wyniku takiego objawienia, stali się później jego patronami, może okazać się logiczną zagadką nie do odgadnięcia… Jeleń w kulturze ludowej występował w każdym razie często. W bałkańskiej części kontynentu miał być składany w ofierze podczas wiosennych polowań świętemu Jerzemu. Taki dar miał zapewnić pomoc w łowach i dostatek zwierzyny leśnej. Trochę wcześniej, na dalekowschodnich terenach Europy, podobnie proszono o pomoc ducha lasu – Leszego.

Śledząc dalej wątki pojawiające się na sztancy zobaczymy psa. Polowanie z psem, który zaganiał, tropił lub wypłaszał zwierzynę, było właściwe zarówno dla warstw ziemiańskich, jak i chłopskich. Pies taki musiał być specjalnie wyszkolony, dobrze też, żeby należał do odpowiedniej, przystosowanej do polowań rasy. Czasem pojawiał się jeszcze inny istotny warunek – posiadanie przez psa „czterech oczu”. To ciekawe wierzenie polegało na przypisywaniu pewnym psom wyjątkowych możliwości widzenia tego, co ukryte i bycia przez to wspaniałymi towarzyszami. Dodatkowa para oczu miała objawiać się specjalnym rodzajem umaszczenia czworonoga, polegającym na posiadaniu jasnych lub ciemnych łatek nad oczami.

Równie ciekawym, choć rzadziej występującym motywem, jest też myśliwy z charakterystycznym nakryciem głowy. Tutaj najpewniej jest zwyczajnym fragmentem narracji zawartej w prezentowanej scenie, jednak w niektórych tradycjach i opowieściach myśliwy z kapeluszem o szerokim rondzie mógł przedstawiać „Nocnego Strzelca” – przywódcę „Dzikich łowów”. Motywu od wieków znanego w sztuce i mitologii wielu ludów indoeuropejskich, pojawiającego się również we współczesnej kulturze popularnej.

Trudno odgadnąć przeznaczenie krzyża maltańskiego umieszczonego tuż pod myśliwską flintą, za to kratka pod skaczącym jeleniem jest już dość łatwa do rozszyfrowania. Jednym ze sposobów polowania, lub raczej kłusownictwa, było zastawianie pułapek. Kratka na sztancy to nic innego jak zamaskowany dół łowiecki, zaliczany do typu pułapek samołówek zwany czasem jamą lub ślepym dołem. Wykopanie takiej konstrukcji, odpowiednie jej zamaskowanie na trasie przesmyku jelenia czy innej zwierzyny, było podczas zaganiania równie brutalne, co skuteczne.

Najróżniejsze warianty pułapek i paści można znaleźć na wystawie stałej kolekcji Muzeum Etnograficznego – od tych na myszy po takie na niedźwiedzie. Mają one w sobie bez wątpienia drastyczny wydźwięk, warto jednak pamiętać, że służyły nie tylko do pozyskiwania mięsa, ale i do ochrony pól uprawnych, będąc przy tym elementem istotnym dla przetrwania.
 
Opracował: Mateusz Żebrowski

Bibliografia:

K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, Warszawa 1967
I. Turnau, Polskie Skórnictwo, Wrocław 1983
Opiekun: Mateusz Żebrowski Zadaj pytanie o obiekt

Obiekty powiązane