Sukno

Treść

Patrząc na prezentowany płat sukna, można zadać sobie pytanie dlaczego niepozorny fragment tkaniny znalazł się wśród obiektów muzealnych i jest traktowany jako zabytek? W nomenklaturze muzealnej takie niewielkie skrawki materiałów, odcięte z większej całości, są określane próbkami. Reprezentują zwykle rodzaj tkanin, często znamy również ich konkretne przeznaczenie. Czasem stanowią jedyny ślad po nieistniejącym już przedmiocie. Wytypowany kawałek sukna otwiera przed nami wiele możliwości poznawczych. Jednym z wątków jest sam proces produkcji: od pozyskania surowca do uzyskania gotowej tkaniny. Podążmy więc tą drogą, aby na jej końcu zobaczyć czym jest i czym mógł się stać nasz obiekt tygodnia, gdyby nie trafił do muzealnych zbiorów.

W przemyśle sukienniczym każdy z etapów powstawania sukna wyodrębnił się na przestrzeni wieków w osobne specjalności: postrzygactwo, farbiarstwo, obróbka włókna, tkactwo, folusznictwo. Powszechnie wiadomo, że surowcem do wyrobu sukna jest wełna. Jednak nie bez znaczenia dla uzyskanego z niej produktu finalnego pozostaje jakość surowca. Ponieważ:

(…) jako wicie, wełna w polu nie rośnie, ani się jom sieje, ino trza baranów pytać coby ik więcy i coby ładniejse i gęściejse kudły miały, bo im gęściejse, tem włos cieńsy

- przyjrzyjmy się jej nieco bliżej.

Wełna jest uważana za najstarszy surowiec tekstylny. Pozyskiwana w prosty sposób głownie z sierści owiec, ale też kóz, wielbłądów, lam czy królików, posiada szczególne właściwości. Jest wytrzymała, sprężysta i rozciągliwa. Elastycznie reaguje na zmianę temperatury i wilgotności. Nie przepuszcza kropel wody, ale potrafi szybko wchłonąć parę wodną w ilości 1/3 masy własnej. Namoczona – schnie powoli. Poddana procesom barwienia potrafi uzyskać głębokie odcienie. W zetknięciu z ogniem wydziela zapach palonych kości i włosów.

Liczne wykopaliska archeologiczne poświadczają występowanie hodowli wełnodajnych zwierząt na wiele tysięcy lat przed naszą erą. W Europie wełnę pozyskuje się głównie z owiec. Ich hodowla zyskała na znaczeniu w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na wyroby sukiennicze i z powstawaniem cechów. W Polsce w XIII w. rozpowszechniła się hodowla owiec równinnych. W rejonie Karpat występowała owca górska. Klasztory cystersów od XV do XVII w. specjalizowały się w hodowli tzw. owcy szlachetnej. Istotne znaczenie dla jakości uzyskiwanej wełny miały warunki chowu zwierząt – w systemie gospodarczym lub masowym. W pierwszym przypadku, gdzie owce hodowane na swobodzie były nie tylko źródłem surowca na przędzę, ale i pożywienia, nie zwracano nadmiernej uwagi na stan ich sierści. Dlatego runo takich owiec musiało być starannie selekcjonowane z uwagi na różnorakie zanieczyszczenia m.in. roślinami wplątującymi się w okrywę włosową. Niehigieniczne warunki hodowlane i choroby sprawiały, że runo owcze stawało się kruche, traciło na sprężystości i wytrzymałości. Długotrwałe przebywanie owiec w wilgotnym klimacie wpływało niekorzystnie na ich futro powodując spilśnienie, co przeszkadzało w uzyskaniu dobrej przędzy. Trzeba więc podkreślić, że najlepsza wełna pochodzi ze zwierząt żywych, czystych i zadbanych. Najbardziej wartościowa znajduje się na bokach i łopatkach owiec, nieco gorsza na szyi, grzbiecie i udach, szczególnie zniszczona występuje na podbrzuszu, a najmniej pożądana porasta ogon.

W pierwszych kulturach wełnę początkowo zdobywano wyskubując ją po prostu z runa, ale już od epoki żelaza popularne stało się strzyżenie zwierząt, które - w zależności od gatunku owiec - odbywa się raz lub dwa razy w roku (z jednej owcy można uzyskać od 2 do 7 kg wełny). W tym miejscu wspomnijmy, że postęp technologiczny przeniósł produkcję wełny z samowystarczalnych gospodarstw domowych do fabryk, ale poszczególne etapy jej wyrobu pozostają niezmienne. Wełnę po ostrzyżeniu pierze się w letniej wodzie z dodatkiem mydła, a w przeszłości chlorku sodu, mocznika i ałunu. Wyprana odzyskuje naturalny kolor i pozbywa się nieprzyjemnego zapachu. W przeszłości jednak wełna nie zawsze traciła swoją charakterystyczną woń. Było to możliwe jedynie podczas przemysłowej produkcji włókna, ale w warunkach gospodarczych, kiedy wełnę myło się zwykle tylko raz, jej zapach długo utrzymywał się w ubraniach i pomieszczeniach, w których były przechowywane. Zaznaczmy, że przed strzyżeniem często myje się zwierzęta wykorzystując do tego wody naturalne jak rzeki (np. Dunajec) lub jeziora. Taka kąpiel ułatwia późniejsze strzyżenie. Po strzyżeniu wełna jest poddawana gręplowaniu, czyli oczyszczaniu, rozluźnianiu i rozczesaniu. Dawniej stosowano w tym celu specjalne narzędzia zwane gręplami lub zgrzebłami. Wyrób przędzy, następnie tkaniny przeznaczonej na sukno nie kończył się po zdjęciu jej z warsztatu. Utkany, splotem płóciennym lub skośnym, materiał posiadał luźną strukturę i aby stać się suknem – zbitym i gęstym - musiał zostać poddany dalszej obróbce w foluszach. Były to zakłady przemysłu wiejskiego, w których spilśniano tkaninę wełnianą uzyskując w ten sposób pożądane sukno. W Europie zachodniej tego typu warsztaty były znane już w XI w., a w Polsce od XIV w., ale poważny wzrost ich liczebności nastąpił w wieku XVI. Zanim upowszechnił się folusz - poruszany siłą bieżącej wody - zabieg folowania wykonywano przy użyciu rąk lub nóg przez ubijanie tkaniny i polewanie jej gorącą wodą lub tłuczenie w stępach przy użyciu stęporów. Warto tutaj wspomnieć, że Muzeum Etnograficzne w Krakowie posiada oryginalny, dziewiętnastowieczny folusz przeniesiony tutaj w latach 50. XX w. z Jaworek koło Szczawnicy, w woj. małopolskim. Odwiedzając wystawę stałą można więc zajrzeć do jego wnętrza i poznać zasadę działania.

W kolekcji strojów i tkanin naszego Muzeum znajduje się wiele przykładów wyrobów z sukna: sukmany, gunie i cuchy, spodnie, kamizelki, gorsety i kiecki, nakrycia głowy i obuwie. Każdy z nich ma swoją odrębną historię, ale łączy je rodzaj tkaniny, z których zostały wykonane. Prezentowany dzisiaj płat sukna to półfabrykat. Wyrób samodziałowy, wykonany w 1970 r. z wełny owczej w jednym z gospodarstw na Podhalu. Skrojony na kształt pięcioboku był przeznaczony do wyrobu góralskiego obuwia – jednego pantofla określanego jako „prosty papuć”. Na tego rodzaju obuwie, o formie przypominającej popularne kierpce, często wykorzystywano zużytą odzież - portki i cuchy. Dodatkowo haftowane, były traktowane przez góralki jako zimowe obuwie wyjściowe. Natomiast pantofle, szyte z nowego sukna, zdobione bogatym haftem z wełny, jedwabiu lub koralików znalazły zwolenników wśród miejskich odbiorców. Jako regionalna pamiątka są hurtowo produkowane na Spiszu.


Opracowała: Anna Grochal

 

Bibliografia:

K. Ceklarz Rzemiosło, przemysł i sztuka ludowa [w:] Kultura ludowa Górali Spiskich, Kraków 2012, s. 157.

J. Chruszczyńska, E. Orlińska-Mianowska Tkaniny dekoracyjne. Przewodnik dla kolekcjonerów, Warszawa 2009, s. 34-38.

H. Jost O foluszach na Podhalu, [w:] „Rocznik podhalański”, t. VI, Zakopane 1994, s. 61-79.

M. Kwiecińska Tradycje rękodzielnicze i rzemiosło w opowieściach mieszkańców Spisza” [w:] „Góralszczyzna mniej znana. W poszukiwaniu lokalnych tradycji”, red. Łukasz Sochacki, Kraków 2020, s. 249.

A. Małeta, E. Fryś-Piertaszkowa Rzemiosło i przemysł wiejski, [w:] Podhale. Tradycja we współczesnej kulturze wsi, Kraków 2000, s. 156-157.

I. Orynżyna Przemysł ludowy w Polsce, Warszawa 1937, s. 33-36.

J. Stokłosa Tkactwo ludowe w Gruszowcu i Jurgowie 1909, [w:] „Prace i Materiały Antropologiczno-Archeologiczne i Etnograficzne” 1920, t. 1, cz. 1, s. 22.

A. Woźny Tradycje pasterskie, [w:] Kultura ludowa Górali Pienińskich, Kraków 2014.s. 131.

Opiekun: Anna Grochal Zadaj pytanie o obiekt

Obiekty powiązane