

Rower wykonany w 1927 roku przez dwunastoletniego Franciszka Gucwę ze Zborowic.
Rower, używany przez autora do zjeżdżania z górki, w całości zrobiony jest z różnych gatunków drewna, z okuwanymi elementami. Kółka osadzone na żelaznych ośkach, wykonane są z jednego kawałka deski i wpuszczone w widełki z gałęzi. Chłopcy wiejscy wypasający bydło, często wypełniali sobie czas wykonywaniem, przy użyciu kozika, prostych instrumentów muzycznych czy zabawek. Zbudowanie jednak takiego pojazdu wymagało dużo większych uzdolnień manualnych i dużej determinacji.
Świadczą o tym wspomnienia Michała Źrołki (1934-2004), niegdyś młodego konstruktora, spędzającego z dzieciństwo na Łemkowszczyźnie: „Pasji, jaka mnie ogarniała przy produkcji tych rowerów, nie da się opowiedzieć. Chociaż połamałem ojcu wszystkie świdry i dostawałem za to, nikt nie był w stanie oderwać mnie od tej czynności. (…) Kiedy dzisiaj, z perspektywy czasu, patrzę na to, nie mogę się nadziwić, jak bez prawie żadnych narzędzi mogłem konstruować te rowery” (czasopismo „Płaj”, rok 1995).
Nie tylko wykonanie roweru, ale i samo zjeżdżanie na nim, z pewnością było ekscytującym zajęciem, które jednak odrywało chłopców od pracy w gospodarstwie i musiało też budzić sprzeciw rodziców, co – jak pisze Edward Moskała (1925-1995) miłośnik turystyki górskiej na łamach czasopisma „Wierchy” (1959 r.) – czasem kończyło się dramatycznie: „Żywot tych rowerów nie jest długi i często kończy się pod siekierą zagniewanego ojca, który potrzebuje syna do roboty, a nie jeżdżenia na rowerze”.
Większość rowerów miała podobną konstrukcję, nieco różniły się tylko szczegółami. W jednych – jak tu – kółka wykonane były z jednego kawałka deski, ale bywały też koła z drewnianymi szprychami lub kółka od wózka dziecięcego, jakie zamontowano w innym pojeździe z naszych zbiorów, z lat 60. XX w., nazwanym przez jego autora (czternastoletniego chłopca) „skuterem”. Kółka wykonane z jednego kawałka deski były mniej wytrzymałe, pod wpływem użytkowania częściej mogły pękać, tak jak to stało się w przypadku jednego z kół w naszym rowerze. Ośki, na których osadzone są koła, mogły być z twardego drewna lub też tak jak w tym przypadku, z żelaza kutego. W niektórych rowerach montowano podpórki pod nogi. Siodło roweru było najczęściej drewniane, choć w naszym „skuterze” wykonane jest z tkaniny wypełnionej sianem. Rzadziej zdarzało się, aby rowery drewniane wyposażone były dodatkowo w bardziej specjalistyczne elementy konstrukcyjne. Takie wspomina Tadeusz Seweryn (1894-1975) – późniejszy dyrektor MEK, zafascynowany „wynalazcami ludowymi” – opisując rowery, które widział w 1936 roku, wykonane przez dwunastoletniego chłopca z Daniłowic, w powiecie nowogródzkim: „Były to wykonane na sprzedaż trzy różnego typu rowery w cenie od pięciu do dwudziestu złotych. Jedynie przekładnica i łańcuch wykonane były z żelaza. Poza tym wszystko z drewna”.
Na rowerach takich głównie zjeżdżano z górki, stąd najpopularniejsze były na terenach podgórskich i tam też je widział Edward Moskała wspominający swoje wędrówki po Beskidach: „Rowery tego typu spotkałem w Stanisławiu, Barwałdzie, Pyzówce, Łękawicy, Stroniach, Rabie Wyżnej i Sieniawie”. Rower nasz nie jest zatem tylko jednostkowym przykładem rozwijającej się, wśród nastoletnich wiejskich chłopców, myśli konstruktorskiej. Przykłady materialnych efektów „talentu do mechaniki u ludu” – jak określił to Seweryn Udziela (1857-1937), założyciel MEK – zapewne odnajdziemy w wielu muzealnych zbiorach etnograficznych.
W Muzeum Etnograficznym w Krakowie znajdują się obiekty związane z aktywnością sportową, również dziecięcą, np. łyżwy, piłki, narty oraz rowery. W kolekcji są 3 rowerki przeznaczone dla dzieci.
Opracowała Grażyna Pyla.
Bibliografia:
Edward Moskała, Drewniane rowery w Beskidach, „Wierchy”, R. 28 (1959), Kraków 1960, s. 289. Michał Źrołka, Ja, Łemko, „Płaj”, nr 11, Warszawa 1995, s. 17.
Tadeusz Seweryn, Technicy i wynalazcy ludowi, Warszawa 1961, s. 13-14.
Halina Bittner-Szewczykowa, Dziecko wiejskie, „Rocznik Muzeum Etnograficznego w Krakowie”, T. IX (1984), s. 94-95.