Pająk-podłaźnik

Treść

Pająk - obiekt przypominający wieloczęściową lampę, misternie wypleciony ze słomy owijanej na szkielecie z drutu. Pająk - obiekt przypominający wieloczęściową lampę, misternie wypleciony ze słomy owijanej na szkielecie z drutu.

[Kliknij zdjęcie powyżej, by obejrzeć całość]

Prezentowany tu obiekt przypominający wieloczęściową lampę, misternie wypleciony ze słomy owijanej na szkielecie z drutu, ze środkową czarką w kształcie odwróconego dzwonu, nakrytą od góry kloszem oraz siedmioma dzwonowatymi małymi kloszami, ozdobiony jest dookoła sześcioma ślimakowato witymi sterczynami oraz bibułkowymi kwiatami.


Takie i podobne przestrzenne konstrukcje ze słomy, kolorowych papierków i bibułek, a także z tekstylnych wstążek, tkanin czy grochu lub fasoli, nazywane pająkami, są stosunkowo niedawnym elementem wystroju chłopskiej izby, zawieszanym u powały w wigilię świąt Bożego Narodzenia i pozostawianym na cały rok, lub co najmniej do świąt wielkanocnych. W Polsce zanotowano ich występowanie dopiero w XX wieku.

Znane są różne rodzaje pająków: kuliste zwane też światami, świecznikowate – przybierające formy świeczników i żyrandoli kościelnych (stąd nazwa – pająk), łańcuchowe, krystaliczne, ostrosłupowe i plecione. Dominująca tu funkcja zdobnicza, nie niweluje jednak charakteru obrzędowego tego rekwizytu bożonarodzeniowego poprzez zastosowanie materiału bogatego w treść symboliczną - słomy.

W Małopolsce w XIX wieku, w dzień wigilii Bożego Narodzenia, gospodarze z wiarą we wspomożenie urodzaju, zapewnienie zbożom plenności, a także odwrócenie zła zagrażającego polom w nadchodzącym roku wegetacyjnym, wnosili do izb snopy zboża, stawiając je w kącie, w honorowym miejscu za stołem lub zawieszając u tragarza. Ze słomy wykonywali też tzw. kopy czyli wiązki źdźbeł, które zakładali za obrazy i szpary w deskach, w ilości odpowiadającej ilości kop żyta zebranego w bieżącym roku. Z nadzieją na zapewnienie dostatku wykonywano też krzyże ze słomy z kłosami lub gwiazdy z rozchylonych promieniście źdźbeł, przybijając je do pułapu lub nad drzwiami. W Nowy Rok wynosili je na pola, gdzie rozrzucone, miały użyczyć swojej mocy zasiewom zboża.

Słomiane pająki nazywano też podłaźnikami, tak samo jak gałęzie czy wierzchołki wiecznie zielonych drzew: jodły, świerka lub sosny pełniące funkcję obrzędowego drzewka wigilijnego. Te podłaźniki, sady, wiechy, jutki zawieszane u powały, nad stołem wigilijnym, strojone były w jabłka i orzechy, ciasteczka, wycinanki z opłatków, a u dołu zawieszano kulistą ozdobę z opłatków nazywaną światem. Wieczna zieleń tych gałązek symbolizująca życie i siły witalne miała chronić domowników przed chorobami i urokami. Zaś jabłka i orzechy zawieszone na gałązkach przyczynić się miały do powodzenia w miłości i szczęśliwego zamążpójścia dziewcząt na wydaniu, a także, tak jak płonące świeczki spowodować przychylność dusz zmarłych krewnych.


Prezentowany tu pająk orawski ze słomy jest jednym z najstarszych zachowanych w kolekcji pająków i podłaźników obejmującej ok. 80 eksponatów z lat 10. - 80. XX w. Większość pochodzi z Polski południowej, ale są też okazy z łowickiego, opoczyńskiego, lubelskiego czy z kurpiowskiego.

 

Bibliografia:

Seweryn Tadeusz, Podłaźniki, Kraków 1932.



Aktualizacja:
Wydaje się, że o opisywanym obiekcie, jest nawet sporo informacji, wciąż jednak pozostają pewne znaki zapytania. Wiadomo, że pochodzi z 1924 roku, z Orawy, o czym informuje zapis w Księdze Darów MEK:

Prof. Semkowicz Władysław w Krakowie, [darował]

Pięć obrazów na szkle malowanych, podłaźnik ze słomy i pasyjka (Chrystus na krzyżu) rzeźbiona w drzewie (uszkodzona), dzbanuszek i pięć rysunków z Orawy.


W karcie inwentarzowej jako miejscowość pochodzenia podłaźnika została wymieniona nazwa orawskiej miejscowości: Podszkle. Znawca tej tematyki, Tadeusz Seweryn, autor książki Podłaźniki, wydanej w 1932 roku, jako miejscowość pochodzenia tego obiektu podaje z kolei nazwę: Podwilk. Nie wiemy czy jest to pomyłka, czy w karcie czy w wydawnictwie – tak czy tak obie miejscowości znajdują się na Orawie, która już na początku wymieniona została jako region pochodzenia obiektu.


Ten, kto przyjmował dar (niewykluczone, że sam Seweryn Udziela), zanotował również nazwę obiektu – podłaźnik i nadal w karcie oraz księdze inwentarzowej – pozostał on zapisany pod tym samym określeniem. Z kolei Tadeusz Seweryn konsekwentnie opisuje: pająka z Podwilka, w rozdziale zatytułowanym: Pająki świecznikowate. Ten rozdźwięk w nazewnictwie prawdopodobnie wziął się z tego, że w momencie przyjmowania daru za pierwszoplanową została uznana funkcja obiektu czyli ozdoby wnętrza w roli drzewka bożonarodzeniowego, które niezależnie od kształtu i materiału, nazywano – podłaźnikami. Z kolei Tadeusz Seweryn zalicza ten obiekt do pająków, w których dominowała funkcja zdobnicza. Zwraca on uwagę przede wszystkim na formę pająka, którą wywodzi z wzorowania się na kościelnych lampach wiecznych, a także na maestrię jego wykonania. Wg niego: „Okaz powyższy jest popisowem dziełem ludowego artysty-technika, może biegłego koszykarza, który z trudnych zadań operowania giętemi płaszczyznami wywiązał się znakomicie.”


Darczyńcą tego pająka-podłaźnika do zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie był prof. Władysław Aleksander Semkowicz (1878-1949). Historyk, badacz dziejów średniowiecza, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek Polskiej Akademii Umiejętności a także Towarzystwa Muzeum Etnograficznego. Powstało ono z inicjatywy Seweryna Udzieli w 1911 roku i miało za cel utworzenie i wspieranie Muzeum Etnograficznego. Wśród członków Towarzystwa było wielu profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego m.in. Franciszek Bujak, Julian Talko-Hryncewicz i Władysław Semkowicz, którego nazwisko możemy dziś znaleźć na liście zatytułowanej – Członkowie założyciele. Członkowie zwyczajni płacili składki nieduże, (wtedy nazywane „wkładkami”) co wynosiło jedną koronę miesięcznie. Jeśli jednak ktoś chciał i mógł sobie na to pozwolić, deklarował znacznie większą składkę jednorazową (200 koron) i dostawał miano członka założyciela. Prof. Władysław Semkowicz jak widać nie tylko w ten sposób wspierał Muzeum Etnograficzne w Krakowie, dzięki niemu również zbiory Muzeum wzbogaciły się o sporą ilość „okazów etnograficznych” z Huculszczyzny i Orawy przekazywanych w latach 1918-1925.


Opracowała:

Małgorzata Oleszkiewicz

Opiekun: Małgorzata Oleszkiewicz Zadaj pytanie o obiekt

Obiekty powiązane