Obroża przeciw wilkom

Treść

zdjęcie obiektu zdjęcie obiektu

Obroża z dziewięciu trójramiennych ogniw. Zagięte ramiona tworzą trzy rzędy sterczących kolców.

 

Wilk musi polować, żeby przetrwać. Takie jest jego miejsce w naturze. W systemie kultury, dziki i krwiożerczy zwierz wyjący do Księżyca i atakujący w ciemności na pustkowiach, uchodził za wcielenie złych mocy i demonów. W bogatej symbolice związanej z wilkiem nie sposób doszukać się pozytywnych znaczeń Odzwierciedla się to choćby w używanych do dziś powiedzeniach, takich jak „wilczy głód”, „patrzeć wilkiem”, czy „człowiek człowiekowi wilkiem”. Drapieżna bestia budziła grozę, tym bardziej, że realna konfrontacja człowiek – wilk w dawnych czasach nie należała do rzadkości. Słynny tatrzański muzykant, gawędziarz, przewodnik i polowac Jan Krzeptowski Sabała opowiadał: „Niech Bóg broni, żeby się wto wychyleł ka po zachodzie słonka z izby. Flint nie było, a widły, choć i żelazne, to nic nie pomogły; z cepami tys na nic, bo jak były kapice świńskie, to i to wilki ogryzły, o hej […] jamy ludzie grzebali, kury w nich na słupach wiązali i to nie pomogło nic”.

 

Wilki to wymagający przeciwnicy. Zwierzęta te mają doskonały węch, dobry słuch i wzrok, dobrą pamięć, łatwo się uczą i dobrze radzą sobie z myśleniem kombinacyjnym. Żyją i polują w stadzie, potrafią porozumiewać się ze sobą i podążać za spojrzeniem innych, co pozwala im przewidzieć kolejny ruch napastnika lub ofiary. Wilczemu instynktowi i inteligencji ludzie przeciwstawiali różne sposoby wynikające z wiedzy o drapieżnikach oraz bogaty arsenał praktyk religijnych i magicznych. Przed wilkami, które podchodziły do ludzkich siedzib, miało chronić m.in. światło gromnicy poświęconej w święto Ofiarowania Pańskiego (2 lutego).

 

Na ataki drapieżników szczególnie narażone były zwierzęta wypasane w górach, z daleka od wsi. Pilnując ich należało przede wszystkim zachować czujność, dlatego pasterzy w stróżowaniu wspierały psy, które nie tylko wcześnie ostrzegały przed atakiem, ale potrafiły także walczyć z drapieżnikiem. „Na wysokich górach Tatrowych czterech do pięciu psów wykonywają najważniejsze posługi: strzegą owce i szałasy w nocy i we dnie od wilka i niedźwiedzia […]. Psy te należą do właściwej mało co rozpowszechnionej rasy […]; mówią o ich niepospolitej zmyślności i odwadze”, pisał Ludwik Zejszner. Psy pasterskie często zaopatrywano w żelazne „wilcze obroże” z kolcami sterczącymi na zewnątrz, które podczas ataku chroniły gardło psa.

 

Sto lat temu dla karpackich pasterzy drapieżniki były poważnym problemem. Dzisiaj także potrafią przypomnieć o swoim istnieniu. W samej Małopolsce łupem chronionych prawem wilków pada co roku kilkaset owiec, a budżet państwa wypłaca odszkodowania ich właścicielom.

 

Opracowała Justyna Masłowiec.

 

Wybrana literatura:

Ludwik Zejszner, Podhale i północna pochyłość Tatrów, „Biblioteka Warszawska” 1851, t.4

Leon Podobiński, Niedźwiedzie, rysie, wilki i orły w Tatrach, (w:) Pasterstwo Tatr Polskich i Podhala, red .W. Antoniewicz, t.3, Hodowla owiec i bydła w Tatrach Polskich i na Podhalu.

Teraźniejszość i przyszłość, Wrocław, Kraków, Warszawa 1961

Barbara Bazińska, Wierzenia i praktyki magiczne pasterzy w Tatrach polskich, (w:) Pasterstwo Tatr Polskich i Podhala, red.W. Antoniewicz, t.7 Życie i folklor pasterzy Tatr Polskich i Podhala, Wrocław, Kraków, Warszawa 1967

Wanda Jostowa, Pasterstwo na polskiej Orawie, Wrocław, Warszawa 1972

Henryk Okarma, Wilk, monografia przyrodniczo-łowiecka, Białowieża 1992

Urszula Janicka-Krzywda, Obrzędy doroczne, (w:) Kultura ludowa Górali Babiogórskich, red. U. Janicka-Krzywda, Kraków 2010

Opiekun: Justyna Masłowiec Zadaj pytanie o obiekt

Obiekty powiązane