Maselnica szklana

Treść

Szklana maselnica wyglądająca jak słoik z pokrywką, w środku drewniany element do ubijania masła. Szklana maselnica wyglądająca jak słoik z pokrywką, w środku drewniany element do ubijania masła.
[Kliknij zdjęcie powyżej, by obejrzeć całość]

„Kto lubi mieć w małem gospodarstwie codziennie świeże masło własnej roboty przyrządzone w parę minut – niechaj sobie zakupi szklaną maszynkę do robienia masła” – pisała Maria Ochorowicz-Monatowa w „Gospodarstwie kobiecym w mieście i na wsi”, książce wydanej w 1914 roku.

Prezentowany obiekt to właśnie tego typu maszynka, zwana też czasem szklaną maślnicą, masielnicą lub maselnicą. Na pierwszy rzut oka przypomina sporych rozmiarów sześcienny słój, do którego metalowej zakrętki przytwierdzony jest mechanizm napędowy z korbą. Korba, dzięki zębatej przekładni, wprawia w ruch mieszadło znajdujące się w naczyniu. Łopatka mieszadła to pojedyncza drewniana listwa z dwoma otworami. W pierwszych dekadach XX wieku, na rynku dostępne były też maślnice z łopatkami w kształcie ramki lub krzyżakowe. Maszynka prezentowana przez nas, ma objętość 2 litrów (co zaznaczone jest na dnie słoja). W książce Marii Ochorowicz-Monatowej znaleźć możemy rysunki przedstawiające podobne urządzenia w różnych rozmiarach. Ponoć najpopularniejsze były 1,2 i 3-litrowe.

Osobą, która najprawdopodobniej wprowadziła na międzynarodowy rynek te szklane, domowe urządzenia był Amerykanin Nathan Dazey, którego firma, Dazey Churn & Manufacturing Company, produkowała od 1910 roku domowe maślnice na coraz większą skalę. Na początku lat dwudziestych Dazey twierdził, że ich fabryka była w stanie produkować 2000 maszynek dziennie. Do 1923 r. chwalił się już dwoma milionami zadowolonych użytkowników, a do 1936 r. liczba ta wzrosła do trzech milionów. Produkcją podobnych maszynek zajmowały się też oczywiście zakłady w Europie, m.in. brytyjska firma „Kilner” specjalizująca się w produkcji słoików. W jej ofercie do dzisiaj znajdziemy domową maszynkę do produkcji masła w niemal niezmienionej od 100 lat formie (jedynie drewniana łopatka mieszacza została zastąpiona silikonową). Na prezentowanym obiekcie nie widnieje żadna sygnatura, która wskazywałaby jednoznacznie, w jakiej fabryce został wyprodukowany. Jednak oznaczenie objętości na dnie słoja: „2L” – świadczy o tym, że nie był on przeznaczony na rynek ani amerykański, ani brytyjski (stosowano tam oznaczenia w kwartach).

Opisywane urządzenia były w użyciu mniej więcej do lat 50./60 XX w., kiedy kupno stało się bardziej opłacalne niż samodzielne wytwarzanie masła. Trzeba też podkreślić, że maszynki nie były przedmiotami tanimi, stać było na nie jedynie średniozamożne gospodarstwa (jak to określa M. Ochorowicz-Monatowa). Zalety płynące z posiadania takiej maszynki, mogły być jednak przeogromne. Z wydanej przez lwowską izbę rolniczą, w 1935 roku, broszury pn. „Jak poprawić jakość masła”, dowiadujemy się, że „jednym z najważniejszych towarów produkowanych w gospodarstwie rolnem jest masło. Jest ono tak zwanym artykułem pierwszej potrzeby, trudno je zastąpić czemś innem. Znajduje wszędzie swój zbyt, zapewniając tem samem rolnikowi stały dochód. (…) Każdemu rolnikowi z pewnością zależy na tem, by ten towar uzyskał największą cenę, co byłoby z korzyścią tak dla niego jak i dla dochodów całego państwa. I tu stykamy się ze skutkami zaniedbań odnośnie jakości masła. Masło nasze otrzymuje małą cenę, bo jest nietrwałe, ma zły wygląd, zły smak i niemiły zapach. Rolnik z niedowierzaniem będzie czytał te słowa, ale jeśli sobie uprzytomni, że od niego do konsumenta jest długa droga, że mija czasem 10 dni, nim masło dojdzie do miejsca przeznaczenia, wówczas zrozumie owe przemiany, które z pozornie dobrego, świeżego towaru uczynią maślisko czasem nie do użycia.”

Z pewnością sposobem na dostęp do świeżego masła, a nie „maśliska” było wytwarzanie tego produktu samodzielnie. W zbiorach MEK znajduje się ponad 20 maselnic. Zdecydowanie dominują te, które w pierwszej kolejności kojarzymy z przetwórstwem wiejskim i których forma była najbardziej rozpowszechniona na ziemiach polskich, to jest drewniane (zwykle klepkowe) masielnice tłuczkowe. Znajdziemy w zbiorach MEK także kilka przykładów masielnic wirnikowych: wersję drewnianą prezentujemy w Ratuszu, na wystawie stałej, w izbie podhalańskiej, zaś wersję szklaną w niniejszym artykule.  Ten konkretny przedmiot pochodzi z domu rodzinnego dr Anny Kowalskiej Lewickiej, został odnaleziony w piwnicy domu przy ul. Warmijskiej 5 w Krakowie. Dom ten został kupiony w 1935 roku przez prof. Tadeusza Kowalskiego i Zofię z Medweckich. Poprzednim właścicielem był Ludwik Lazar (1869-1940), dziadek profesora Wiesława Bieńkowskiego (1926-1999). Maślnica była więc najprawdopodobniej używana w latach międzywojennych.

Opracowała

Olga Błaszczyńska

Bibliografia

Czerwniński T., Wyposażenie domu wiejskiego w Polsce, Warszawa 2009
Kuminek, O., Jak poprawić jakość masła, Lwów 1935
Ochorowicz-Monatowa M., Gospodarstwo kobiece w mieście i na wsi, Lwów 1914
Historia szklanych maślnic: http://www.webexhibits.org/butter/kitchen.html (dostęp: 28.06.2020); https://slate.com/technology/2012/11/butter-churn-technology-how-it-advanced-over-time-and-why-it-didnt-advance-very-fast.html (dostęp: 28.06.2020)
Opiekun: Olga Błaszczyńska Zadaj pytanie o obiekt

Obiekty powiązane