Trzy pojedyncze kolczyki męskie z bakfonu (stop miedzi, niklu i cynku). Każdy z nich złożony jest ze śrubki i przymocowanej do niej lekko wypukłej z zewnętrznej strony tarczki w kształcie: gwiazdki, kwiatka i koła wyciętego w ząbki. Dwa z kolczyków mają oryginalne nakrętki złożone z płaskiej tarczki z otworem, od której odchodzą dwa skośne "uchwyty", pomocne przy nakręcaniu tarczki na śrubkę.
Wytwórcami biżuterii dla ludności wiejskiej z okolic Krakowa byli głównie złotnicy pochodzenia żydowskiego oraz uczniowie jubilerów uczących się do zawodu. Kolczyki tego typu były zwane popularnie „śrubkami”, a nazwa pochodzi od systemu zapinania – śrubki z nakrętką.
„Śrubki”, podobnie jak inne elementy biżuterii (w tym męskie kolczyki), nie służyły wyłącznie celom zdobniczym, a również profilaktycznym i leczniczym. Według rozpowszechnionej wiary mieszkańców wsi podkrakowskich, kolczyki te miały zarówno zabezpieczać wzrok przed chorobami, jak i leczyć różne „bolenia” oczu i krótkowzroczność. Z tych względów uszy przekłuwali sobie zwłaszcza blacharze z przedmieść Krakowa, narażeni na urazy oczu z powodu wykonywanego zawodu. Wiara w lecznicze właściwości kolczyków była zresztą szeroko rozpowszechniona w całej Europie. Od Białorusi po Sycylię przekłuwanie uszu małym dzieciom uważano za środek zapobiegawczy i leczniczy zarazem.
Historia kolczyków sięga początków ludzkiej potrzeby zdobienia ciała. Szybko stały się one symbolem przynależności do danej rasy, klanu, klasy, cywilizacji, a wpięte w męskie uszy były często synonimem zamożności i władzy królewskiej. Kolczyki przyozdabiały uszy mężczyzn już w Mezopotamii, Egipcie oraz Rzymie. Stary Testament wspomina kilka razy o Hebrajczykach, którzy oddają swoje kolczyki w darze na ofiarę. Możemy zobaczyć je także na autoportretach takich artystów jak Szekspir czy Rembrandt.
W historii biżuterii właśnie wokół kolczyków narosło wiele mitów i legend. Nieodłącznie związały się z wyobrażeniem postaci pirata, marynarza, Cygana, poety. Złote kolczyki noszone przez marynarzy czy piratów miały mieć znaczenie czysto praktyczne i stanowiły rodzaj „ubezpieczenia”. W sytuacji, gdy właściciel umierał daleko od domu stanowiły wystarczającą rekompensatę za godny pochówek. W marynarce angielskiej XIX wieku znaczenie miało również to, w którym uchu noszony był kolczyk: w prawy wpinali go członkowie załogi marynarki wojennej, w lewy – handlowej. Współcześnie kolczyki w uszach mężczyzn maja przede wszystkim funkcję estetyczną, choć mogą stanowić równocześnie znak rozpoznawczy i wyróżniający środowisk, subkultur czy orientacji seksualnej.
Prezentowane obiekty są jedynymi w kolekcji Muzeum Etnograficznego w Krakowie przykładami ludowych kolczyków dla mężczyzn. Trzy sztuki męskich kolczyków krakowskich, jak notuje w publikacji „Krakowskie klejnoty ludowe” Tadeusz Seweryn „udało się nabyć w 1935 roku u Szymona Ohrensteina, syna Judy”, żydowskiego złotnika z krakowskiego Kazimierza.
Opracowała Ewa Rossal.