

Foremka przyciąga uwagę wzorem. Wewnątrz pojemnika widzimy kwiat w pełnym rozkwicie, dwa świeże pączki, łodygę z kolcami, listki o piłkowanych krawędziach i wyraźnych żyłkach. Róża rytowana sprawną ręką wygląda jak żywa. Ścianki foremki otaczają różę karbowanym płotkiem przerywanym na rogach gładkimi skosami. Rzecz jest przyjemna dla oka i dekoracyjna sama w sobie. Dekorowanie powierzchni masła, które podczas pobytu w foremce uzyskiwało kształt wielościanu z ozdobnymi bokami i wypukłym wzorem na górze, było zresztą jedną z jej funkcji.
Drugą (a może właśnie pierwszą?) było porcjowanie masła przeznaczonego na sprzedaż na bryłki o określonej masie. Przyrządy pomiarowe nie były niegdyś powszechnie stosowane, więc z mierzeniem i ważeniem radzono sobie innymi sposobami, choćby przy użyciu takich foremek. Natomiast zdobienie było instrumentem marketingowym - miało na celu przyciągnięcie uwagi kupującego, być może informowało o wyższej jakości towaru, a tym samym już na wstępie pozwalało negocjować lepszą cenę.
Zdobienie foremek było jeszcze w latach międzywojennych powszechne na znacznym obszarze Polski, a także m.in. w Czechach, w Niemczech, Austrii, na Węgrzech i we Francji. Jako surowca do wyrobu form używano wyłącznie drewna liściastego, najczęściej brzozowego, lipowego lub bukowego. Preferowano gatunki miękkie, łatwe w obróbce, chociaż mniej trwałe. W tym wszakże wypadku trwałość drewna nie była kluczowa. Nawet wielokrotny kontakt z masłem - substancją podatną na kształtowanie, nie wpływał destrukcyjnie na foremkę.
Foremki wytwarzali rzemieślnicy zajmujący się obróbką drewna - stolarze, tokarze, bednarze na marginesie swojej podstawowej działalności. Być może foremki wykonywali samodzielnie także ich użytkownicy, gdyż zajęcie to było wprawdzie czasochłonne, ale nie wymagało ani specjalnych narzędzi, ani wyjątkowych umiejętności. Formy do zdobienia masła były popularne w Polsce północnej, południowej i zachodniej, także na Dolnym Śląsku skąd pochodzi foremka z różą. Wprawdzie nie zachowały się z tego terenu formy starsze niż pochodzące z XIX w., ale można zakładać, że występowały tam co najmniej sto lat wcześniej. Z ich produkcji słynęła Twardogóra leżąca na północny wschód od Wrocławia. Jeszcze w latach 50. i 60. XX w. formami i ozdobnie odciskanym masłem handlowano we Wrocławiu, Opolu, Kłodzku i Polanicy Zdroju, co pozwala przypuszczać, że działał wówczas jeszcze przynajmniej jeden ośrodek produkcji form na południe od Wrocławia. W drugiej połowie XX w. na Dolny Śląsk docierały także formy z innych regionów, m.in. z Żywieckiego.
Pod względem kształtu foremki do masła można podzielić na kilka grup. Najstarszym rodzajem są formy okrągłe, wśród których wyróżnia się proste formy kubkowe służące tylko do porcjowania masła oraz formy miseczkowe, które były niższe od kubkowych i miały większe średnice den, więc dawały większe możliwości rytowania ornamentu. Niektóre z nich miały dość wysokie ścianki i były zaopatrzone w uchwyt w kształcie podstawki kielicha. Najczęściej spotykane były formy podłużne przypominające korytka, a najrzadziej kwadratowe, do których zaliczyć można foremkę z różą. Pod względem wzoru należy ona za to do najliczniejszej grupy foremek, bo najczęstsze motywy rytowane na przyborach tego typu, to właśnie rośliny.
Na Dolnym Śląsku dominowały formy do wytłaczania porcji masła o wadze 50 dkg (fontki – od nazwy funt) i 25 dkg (półfontki). Mniejsze, ćwierćfontki (15 dkg), zdarzały się rzadko. Wymiary foremki z różą wskazują na to, że jest ona zapewne półfontkiem.
W kolekcji Muzeum znajduje się ponad 30 foremek do masła. Kilka z nich można zobaczyć na wystawie stałej, na pierwszym piętrze, w części opowiadającej o hodowli zwierząt.
Opracowała: Justyna Masłowiec
Bibliografia:
Mieczysław Woźnowski, Zdobione formy i matryce do masła, „Polska Sztuka Ludowa” 1962, nr 2, s. 67-83.
Jacek Bohdanowicz, Snycerstwo użytkowe, [w:] Elżbieta Berendt red., Sztuka drewna. Meblarstwo i snycerstwo ludowe na Dolnym Śląsku, Wrocław 2005, s. 255-291.
Grażyna Szelągowska, Maślane foremki, „Spotkania z Zabytkami” 2000, z. 7, s. 32-33.