Rzeźba – postać stojącego mężczyzny w kapeluszu o szerokim rondzie, umieszczona na prostokątnej, drewnianej podstawce. Na całej powierzchni rzeźby widoczne ślady polichromii – barwnika w kolorach: białym, niebieskim i czarnym. Wyraźnie odznacza się marynarka (mundur?) z niebieskim rzędem guzików oraz białe spodnie. Kapelusz również biały z niebieskim otokiem. Buty niebieskie z czarnymi kropkami. Twarz z dużymi, migdałowatymi oczami w kolorze niebieskim, wyraźnie zaznaczony nos oraz tzw. hiszpańska bródka. Powierzchnia podstawki pomalowana na czarno, boki na biało.
W kolekcji MEK znajduje się druga, niemal identyczna rzeźba przedstawiająca Europejczyka w kapeluszu (58957/MEK), pochodząca z tego samego źródła. Tworzą one, wraz z grupą mniejszych figurek przedstawiających marynarzy, zespół oryginalnego, unikatowego afrykańskiego rzemiosła artystycznego.
Obydwie rzeźby są doskonałą ilustracją tzw. odwróconej perspektywy polegającej na zamianie ról obserwatora i obserwowanego. W dziewiętnastowiecznej koncepcji rozwoju imperiów kolonialnych (jak i później), rola obserwatora przypisywana była niemal wyłącznie europejskim odkrywcom, badaczom i eksploratorom. Takie podejście w znacznej mierze zaciążyło również na rodzącej się wówczas etnografii. Tymczasem obiekty zachowane w kolekcji MEK stanowią dowód na to, że nie tylko Europejczycy dokonywali obserwacji, ale sami byli podglądani i portretowani.
Historyczne kolekcje etnograficzne, w tym także te z Afryki, w niektórych przypadkach są jak archiwalna klisza, na której widzimy siebie oczami innych. Przykładem takiej odwróconej perspektywy są dwie rzeźby mężczyzn w kapeluszach (kolonistów lub urzędników), pochodzące znad Zatoki Gwinejskiej. Obserwującym był ich twórca a obserwowanym i (za)rejestrowanym „egzotyczny”, europejski przybysz. Choć obydwie rzeźby mogą się poszczycić ponad 130 letnia metryką, to są tylko kontynuacją zjawiska, którego początki sięgają daleko w głąb historii i datowane są na czasy Wielkich Odkryć. Był to także czas kiedy wybrzeża Afryki penetrowali europejscy żeglarze i wówczas doszło do pierwszych międzykulturowych kontaktów. Ślady tego spotkania pozostały nie tylko w archiwalnych relacjach i rysunkach marynarzy i konkwistadorów, lecz także w afrykańskich rzeźbach i maskach. W wieku XIX był to już trwały proceder, „usankcjonowany” wymianą handlową, rozwojem kolonii i początkami etnografii.
Rzeźby – wizerunki świata białych – na trwałe weszły do „kanonu” twórczości afrykańskiej. Przedstawienia marynarzy, żołnierzy, misjonarzy, urzędników i … etnografów(!), rozpowszechniły się w wielu regionach Afryki, zwłaszcza w zachodniej i centralnej części kontynentu. Pomimo komercyjnego przeznaczenia, wiele z nich nadal pozostaje „lustrem”, w którym odbijają się nie tylko zmieniające się style i epoki, ale także relacje społeczne, w tym stereotypy i aktualne wyobrażenia o nas – białych Europejczykach.
Rzeźba pozyskana przez Stefana Szolc - Rogozińskiego na terenie obecnej Nigerii, w okolicach miasta Kalabar, w trakcie badań i eksploracji prowadzonych w ramach Pierwszej Polskiej Wyprawy Naukowej do Afryki, w latach 1882 – 85. Obiekt wchodzi w skład kolekcji Stefana Szolc - Rogozińskiego, zgromadzonej w latach 1883 - 1890 nad Zatoką Gwinejską, na terenach obecnych państw: Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana, Nigeria, Kamerun, Gabon, Demokratyczna Republika Konga (d. Zair) oraz Gwinea Równikowa.
Opracował
Jacek Kukuczka
Bibliografia
1. XIV Rocznik Muzeum Etnograficznego w Krakowie (Zbiory Pozaeuropejskie); Kraków, MEK, 1998
2. Korabiewicz Wacław, Sztuka Afryki w zbiorach polskich; Warszawa 1966
3. Yvonne Ayo, Afryka (seria: Patrzę – Podziwiam – Poznaję); Warszawa 1999
4. Zachorowska Maria, Kamocki Janusz, Stefan Szolc - Rogoziński. Badania i kolekcja afrykańska z lat 1882 – 1890; Kraków, MEK, 1983
5. Zajączkowski Andrzej (red.), Obrazy świata białych; Warszawa, 1973