

Dzbanek pokryty jest starannie wykaligrafowanymi napisami – od krótkich zawołań po dłuższe sentencje i wierszyki. Wierzchem ucha biegnie w dół przysłowie: „Dotąd dzban wodę nosi dopóki się ucho nie urwie”, a po bokach na brzuścu drugie: „Jako ogień bywa z wodą… / tak / staremu z żoną młodą!…”. Z przeciwnej strony na szyjce widnieje wierszyk: „Jak się tu stało, / z temi literami, / tak się często dzieje, / z ludzkiemi czynami”, a wokół trzy proste zawołania: „Vivat!...”, „Hej!...”, „Ale”. Poniżej na brzuścu nieco dłuższy wiersz: „Żebyście poznali prawego Polaka, / będę Wam hulając śpiewał krakowiaka; / nie zawsze to dobrze, krakowiaki śpiewać, / jedni się ucieszą… drugich można zgniewać; / lecz niech się gniewają, prawdę wyznać wolę, / bo fałszywa przyjaźń, zawsze się wykole!…”. Po wewnętrznej stronie ucha widnieje liczba „172”, a na szyjce między słowem „Hej!” i wierszykiem odciśnięta jest do góry nogami pieczątka znana z innych naczyń Dudziewicza: „Wyrób w Zalasie / pod L. 98 – 1861”.
Dzbanek pochodzi z działającej od 1860 roku pracowni Wawrzyńca Dudziewicza (1822-1891), garncarza trochę nietypowego, który garnków sam nie lepił, a jedynie je zdobił. Wcześniej przez czternaście lat był nauczycielem w kilku wsiach w okolicach Krakowa – w Rudawie, Pisarach, Krzeszowicach i Zalasie, gdzie ożenił się, nabył dom i osiadł na stałe. Pracownię garncarską założył, gdy w 1860 roku z posady nauczycielskiej został „wyrugowany z powodów nie rzucających cienia na jego moralność ani na pełnienie przyjętych obowiązków”. Zatrudnił siedmiu czeladników, sam zaś zajął się sprawami organizacyjnymi i zdobieniem naczyń patriotycznymi i żartobliwymi napisami, do których dodawał niekiedy imienne dedykacje oraz odciśnięte rysunki herbu Krakowa, herbów szlacheckich, patriotycznych lub żartobliwych emblematów.
Dudziewicz, syn chłopski, który ukończył gimnazjum św. Anny w Krakowie i dwa lata studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim, miał większe ambicje, niż tylko lepienie garnków. Jeszcze jako nauczyciel napisał popularne dziełko o uprawie ogrodów i pożytkach z nich płynących, jako właściciel zakładu garncarskiego zajął się zebraniem i objaśnianiem wyrazów używanych przez ludowych garncarzy. Spisywał także wiadomości o historii miejscowego garncarstwa i jego współczesnej sytuacji ekonomicznej, zbierał miejscowe piosenki i przyśpiewki garncarskie, a pod koniec życia pieśni do szczególnie czczonej w Zalasie św. Marii Magdaleny.
Wyroby Dudziewicza trafiały nie tylko do rąk prywatnych, ale i do ówczesnych kolekcji muzealnych. Zakupiło je między innymi Muzeum Przyrodnicze im. Dzieduszyckich we Lwowie ora Muzeum Techniczno-Przemysłowe w Krakowie. W dwudziestym wieku wraz z całością zbiorów tych instytucji trafiły do Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego we Lwowie oraz Muzeum Narodowego w Krakowie.
Muzeum Etnograficzne w Krakowie posiada dwa dzbanki i jeden kubek, pochodzące z pracowni Dudziewicza.
Opracowała Magdalena Dolińska.
Literatura:
Ewa Fryś-Pietraszkowa, Wawrzyniec Dudziewicz. Nauczyciel i garncarz z Zalasu, „Polska Sztuka Ludowa”, z.4, 1977, R.31, s.235-239.
Ewa Fryś-Pietraszkowa, Polska ceramika ludowa w zbiorach muzealnych Lwowa i Leningradu, „Polska Sztuka Ludowa”, R.31, 1977, z.4, s.231-239.
Alicja Falniowska Gradowska, Materiały do dziejów garncarstwa we wsi Zalas w hrabstwie tenczyńskim, „Polska Sztuka Ludowa”, R.31, 1977, z.4, s.240-245.
Irena Bojarska, Krakowska ceramika ludowa, „Polska Sztuka Ludowa”, R. 3, 1949, nr 5, s.140-147.
Kronika miejscowa i zagraniczna, „Czas”, 1861, nr 115, z dn. 22 maja 1861, s. 3. (przedruk z „Gazety Polskiej”, 1861, nr 121)."