

Jest elastyczna, oddychająca i przylega ściśle do ciała… Brzmi jak opis nowoczesnej odzieży sportowej? Niekoniecznie. Dzianina, bo o niej mowa, znana jest już od wieków. Jest to produkt dziewiarstwa, czyli techniki włókienniczej, która pozwala wytwarzać rzędy oczek z nici. W dziewiarstwie ręcznym używa się w tym celu drutów lub/i szydełka. Powstały wyrób jest elastyczny. Za pomocą dwóch drutów wykonywać można wyroby płaskie. Większa ilość drutów umożliwia dzierganie na okrągło, bez szwów i pozwala na wyrób form przestrzennych, takich jak skarpety czy rękawice.
Prezentujemy komplet dwóch drewnianych drutów do dziewiarstwa ręcznego. Są to tzw. druty długie. W odróżnieniu od drutów na żyłce i drutów pończoszniczych, służyły przede wszystkim do wyrobu dzianin płaskich, na przykład szalików lub fragmentów odzieży, które później łączono w przestrzenną całość. Podobnie jak w krawiectwie, gdzie łączy się ze sobą poszczególne części wykroju. Prezentowane druty pomalowane są bezbarwnym lakierem, zaostrzone z jednej strony, z drugiej zaś zakończone pomalowanymi na czerwono, drewnianymi kulkami. Pochodzą z drugiej połowy XX wieku i używane były przez Janinę Worytkiewicz z Krakowa do wyrobu swetrów, szalików i czapek dla całej rodziny. W gronie koleżanek, pani Janina uchodziła za specjalistkę w dzierganiu.
Początki dziewiarstwa ręcznego, zwanego też niekiedy trykotarstwem, sięgają pierwszych wieków naszej ery. Najstarszymi zabytkami prezentującymi tę technikę są dwupalczaste koptyjskie skarpety. Dziergane były za pomocą jednego drutu-igły. Używano do ich wyrobu wełny, czasem włókien roślinnych. Technika jednoigłowa poprzedzała technikę dziania drutami. Wymagała też większej sprawności i ostatecznie została zdominowana przez trykotarstwo na drutach i szydełkowanie.
Do Europy dziewiarstwo przybyło z Egiptu i krajów arabskich. Najpierw rozwinęło się w basenie Morza Śródziemnego, następnie w Europie środkowej i północnej. Druty wykonywano z kości i metalu, w północnej Europie także z drewna. Pierwsze dziergane wyroby były niewielkich rozmiarów i zwykle jednobarwne. Rozwój europejskiego dziewiarstwa związany był z praktycznym zapotrzebowaniem na przylegające do ciała, elastyczne elementy odzieży, ale też z rozwijającą się modą na tego typu okrycia głowy, rąk i nóg. Szczególnie moda męska w okresie gotyku i renesansu uzupełniana była dzierganymi dodatkami (m.in. okrycia głowy pod hełmy, późniejsze czapki i berety, nogawice, skarpety i rękawice).
Motyw trykotarstwa pojawia się również w średniowiecznym malarstwie religijnym, gdzie Matka Boska przestawiana jest często w trakcie robienia na drutach. Obrazy te są w tym przypadku cennym źródłem wiedzy o historii dziewiarstwa. Przykładem może być obraz Mistrza Bertrama (powstały między 1400–1410 r.) z ołtarza z Buxtehude. Widać na nim Madonnę używającą jednocześnie 4 drutów pończoszniczych do wyrobu sukienki.
Trykotarstwo nie było domeną jedynie kobiet. W Hiszpanii i Włoszech między XVI a XVIII wiekiem działali wędrowni dziewiarze. M.in. we Francji i Katalonii od XV wieku powstawały dziewiarskie organizacje cechowe, które w większości funkcjonowały aż do XVIII wieku. W 1589 roku Wiliam Lee skonstruował maszynę dziewiarską. Jednak większą popularność maszyny zaczęły zdobywać dopiero 100 lat później. Do XIX wieku było możliwe wytwarzanie maszynowe jedynie dzianin płaskich, dopiero XIX wiek przyniósł możliwość maszynowego dziergania okrągłego.
Pomimo tego, że od XIX coraz bardziej powszechna stawała się odzież fabryczna, dziewiarstwo ręczne nie zostało zapomniane. Przez niemal dwa ostatnie stulecia pozostawało nie tylko formą spędzania wolnego czasu, ale też sposobem na wprowadzenie oszczędności w domowym budżecie.
W Polsce, okresie PRL-u dziewiarstwo było dość popularną i cenioną umiejętnością, podobnie jak krawiectwo. Wszechobecny deficyt towarów, w tym odzieży miał na ten stan rzeczy duży wpływ. Wyroby dzianinowe często przerabiano. Dziergano z włóczki „z odzysku” – pochodzącej ze sprutych swetrów, sukienek.
Współcześnie, dziewiarstwo ręczne jest popularnym zajęciem hobbystycznym. Wpisuje się w modne style życie związane z takimi hasłami jak: zero-waste, slow-life, DIY i wszystkimi, które propagują ponowne wykorzystanie materiałów i własnoręczne wytwarzanie przedmiotów użytkowych. Publikowane są wyniki badań naukowych głoszące pozytywny wpływ trykotarstwa i szydełkowania na psychikę, w tym na zdolność koncentracji oraz umiejętność unikania nadmiernego stresu. Na popularności od lat nie tracą strony internetowe z filmami instruktażowymi na temat dziergania oraz sklepy oferujące szeroki asortyment włóczek i akcesoriów dziewiarskich. Od 2005 roku istnieje nawet Światowy Dzień Robienia Na Drutach w Miejscach Publicznych obchodzony w drugą sobotę czerwca. Co jakiś czas, Internet obiegają też zdjęcia hollywoodzkich gwiazd, takich jak: Julia Roberts, Winona Ryder czy Sarah Jessica Parker, które przyłapane są na dzierganiu. Istnieje także ruch z nurtu sztuki ulicznej, który polega na pokrywaniu połaciami kolorowej dzianiny dużych obiektów w przestrzeni publicznej, na przykład: pomników, ławek, latarni. Ten ruch zwany jest yarn bombing – z angielskiego: bombardowanie włóczką. Efekt jest imponujący i nierzadko zabawny. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z pomnikami postaci, na których w ciągu nocy pojawiło się ciepłe, wielobarwne odzienie. Yarn bombing jest jednak działalnością nielegalną i podobnie jak graffiti ma zarówno swoich miłośników, jak i zagorzałych przeciwników.
Opracowała: Olga Błaszczyńska
Źródła:
Prezentujemy komplet dwóch drewnianych drutów do dziewiarstwa ręcznego. Są to tzw. druty długie. W odróżnieniu od drutów na żyłce i drutów pończoszniczych, służyły przede wszystkim do wyrobu dzianin płaskich, na przykład szalików lub fragmentów odzieży, które później łączono w przestrzenną całość. Podobnie jak w krawiectwie, gdzie łączy się ze sobą poszczególne części wykroju. Prezentowane druty pomalowane są bezbarwnym lakierem, zaostrzone z jednej strony, z drugiej zaś zakończone pomalowanymi na czerwono, drewnianymi kulkami. Pochodzą z drugiej połowy XX wieku i używane były przez Janinę Worytkiewicz z Krakowa do wyrobu swetrów, szalików i czapek dla całej rodziny. W gronie koleżanek, pani Janina uchodziła za specjalistkę w dzierganiu.
Początki dziewiarstwa ręcznego, zwanego też niekiedy trykotarstwem, sięgają pierwszych wieków naszej ery. Najstarszymi zabytkami prezentującymi tę technikę są dwupalczaste koptyjskie skarpety. Dziergane były za pomocą jednego drutu-igły. Używano do ich wyrobu wełny, czasem włókien roślinnych. Technika jednoigłowa poprzedzała technikę dziania drutami. Wymagała też większej sprawności i ostatecznie została zdominowana przez trykotarstwo na drutach i szydełkowanie.
Do Europy dziewiarstwo przybyło z Egiptu i krajów arabskich. Najpierw rozwinęło się w basenie Morza Śródziemnego, następnie w Europie środkowej i północnej. Druty wykonywano z kości i metalu, w północnej Europie także z drewna. Pierwsze dziergane wyroby były niewielkich rozmiarów i zwykle jednobarwne. Rozwój europejskiego dziewiarstwa związany był z praktycznym zapotrzebowaniem na przylegające do ciała, elastyczne elementy odzieży, ale też z rozwijającą się modą na tego typu okrycia głowy, rąk i nóg. Szczególnie moda męska w okresie gotyku i renesansu uzupełniana była dzierganymi dodatkami (m.in. okrycia głowy pod hełmy, późniejsze czapki i berety, nogawice, skarpety i rękawice).
Motyw trykotarstwa pojawia się również w średniowiecznym malarstwie religijnym, gdzie Matka Boska przestawiana jest często w trakcie robienia na drutach. Obrazy te są w tym przypadku cennym źródłem wiedzy o historii dziewiarstwa. Przykładem może być obraz Mistrza Bertrama (powstały między 1400–1410 r.) z ołtarza z Buxtehude. Widać na nim Madonnę używającą jednocześnie 4 drutów pończoszniczych do wyrobu sukienki.
Trykotarstwo nie było domeną jedynie kobiet. W Hiszpanii i Włoszech między XVI a XVIII wiekiem działali wędrowni dziewiarze. M.in. we Francji i Katalonii od XV wieku powstawały dziewiarskie organizacje cechowe, które w większości funkcjonowały aż do XVIII wieku. W 1589 roku Wiliam Lee skonstruował maszynę dziewiarską. Jednak większą popularność maszyny zaczęły zdobywać dopiero 100 lat później. Do XIX wieku było możliwe wytwarzanie maszynowe jedynie dzianin płaskich, dopiero XIX wiek przyniósł możliwość maszynowego dziergania okrągłego.
Pomimo tego, że od XIX coraz bardziej powszechna stawała się odzież fabryczna, dziewiarstwo ręczne nie zostało zapomniane. Przez niemal dwa ostatnie stulecia pozostawało nie tylko formą spędzania wolnego czasu, ale też sposobem na wprowadzenie oszczędności w domowym budżecie.
W Polsce, okresie PRL-u dziewiarstwo było dość popularną i cenioną umiejętnością, podobnie jak krawiectwo. Wszechobecny deficyt towarów, w tym odzieży miał na ten stan rzeczy duży wpływ. Wyroby dzianinowe często przerabiano. Dziergano z włóczki „z odzysku” – pochodzącej ze sprutych swetrów, sukienek.
Współcześnie, dziewiarstwo ręczne jest popularnym zajęciem hobbystycznym. Wpisuje się w modne style życie związane z takimi hasłami jak: zero-waste, slow-life, DIY i wszystkimi, które propagują ponowne wykorzystanie materiałów i własnoręczne wytwarzanie przedmiotów użytkowych. Publikowane są wyniki badań naukowych głoszące pozytywny wpływ trykotarstwa i szydełkowania na psychikę, w tym na zdolność koncentracji oraz umiejętność unikania nadmiernego stresu. Na popularności od lat nie tracą strony internetowe z filmami instruktażowymi na temat dziergania oraz sklepy oferujące szeroki asortyment włóczek i akcesoriów dziewiarskich. Od 2005 roku istnieje nawet Światowy Dzień Robienia Na Drutach w Miejscach Publicznych obchodzony w drugą sobotę czerwca. Co jakiś czas, Internet obiegają też zdjęcia hollywoodzkich gwiazd, takich jak: Julia Roberts, Winona Ryder czy Sarah Jessica Parker, które przyłapane są na dzierganiu. Istnieje także ruch z nurtu sztuki ulicznej, który polega na pokrywaniu połaciami kolorowej dzianiny dużych obiektów w przestrzeni publicznej, na przykład: pomników, ławek, latarni. Ten ruch zwany jest yarn bombing – z angielskiego: bombardowanie włóczką. Efekt jest imponujący i nierzadko zabawny. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z pomnikami postaci, na których w ciągu nocy pojawiło się ciepłe, wielobarwne odzienie. Yarn bombing jest jednak działalnością nielegalną i podobnie jak graffiti ma zarówno swoich miłośników, jak i zagorzałych przeciwników.
Opracowała: Olga Błaszczyńska
Źródła:
- Turnau I., Historia dziewiarstwa ręcznego do początku XIX wieku. Wrocław-Warszawa-Kraków: Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1979
- www.wwkipday.com/about/ – artykuł w języku angielskim o Światowym Dniu Robienia na Drutach w Miejscach Publicznych (dostęp 21.10.2019)
- www.researchgate.net/publication – artykuł w języku angielskim o pozytywnym wpływie dziergania na psychikę
- www.wyszydelkowana.pl/2019/02/historia-robienia-na-drutach.html