

Wybrany obiekt tygodnia – czuha – stanowi niezwykle ciekawy eksponat muzealny. Pierwsze spojrzenie na jej charakterystyczny krój i zdobienia, intuicyjnie kieruje nas w stronę Łemków, którzy przed wysiedleniem w ramach Akcji „Wisła”, zamieszkiwali (po stronie polskiej) obszar pomiędzy Osławą w Bieszczadach a Popradem na Sądecczyźnie oraz peryferyjne terytorium u podnóża Małych Pienin, określane jako Ruś Szlachtowska. Skojarzenia z Łemkami są jak najbardziej naturalne, zwłaszcza jeśli przywołamy w pamięci publikowane w literaturze fotografie ubranych w nią mężczyzn, w tym popularne zdjęcie z 1860 r., wykonane prawdopodobnie w Krynicy w ramach pracy sezonowej Zakładu Fotograficznego Walerego Maliszewskiego, przedstawiające Łemka mającego na sobie podobny strój (III_14550/MEK). Jednak metryka przedmiotu wskazuje, że demonstrowany tutaj ubiór – łemkowski nie jest. Reprezentuje Pogórzan, grupę etnograficzną, osadzoną pomiędzy rzeką Białą (dopływem Dunajca) a Sanem, z największymi ośrodkami miejskimi w Bieczu, Brzozowie, Gorlicach, Jaśle i Krośnie. Uszyty z siwej (białej zmieszanej z czarną) wełny swoim krojem i zdobieniami przypomina czuhy charakterystyczne dla zachodniej części Łemkowszczyzny. Świadczy o wzajemnych wpływach Pogórzan i Łemków.
Prezentowana czuha w zbiorach muzealnych znajduje się od 1939 r. Niestety nie wiadomo czy nabyto ją bezpośrednio od nieznanego z imienia i nazwiska wykonawcy - jak napisano w karcie inwentarzowej - ,,starego krawca tkacza z Gródka". Wiemy jedynie, że została wykonana przez tegoż krawca na wzór czuh, które wychodziły spod jego igły na przełomie XIX i XX w. Na całym Pogórzu występował wprawdzie ubiór, adekwatny - pod względem kroju i rangi - do łemkowskich czuch, nazywany tutaj cuwą, ale różnił się jednak zdobieniem. Natomiast cuwy z kołnierzami i rękawami zaopatrzonymi w długie frędzle (troki) były charakterystyczne u Podgórzan z Grybowa, Ropy i kilku miejscowości w powiecie jasielskim i krośnieńskim, które sąsiadowały z Łemkami [Wójcik, 1939, s.30].
Mamy więc - z jednej strony pogórzańską proweniencję, z drugiej łemkowskie cechy. Obiekt jest niejako zawieszony pomiędzy dwoma przestrzeniami, dzięki czemu możliwy do interpretacji z dwóch perspektyw. Tutaj dominująca będzie jedna z nich – łemkowska. Należy jednak podkreślić, że obranie takiego kierunku poniższego opracowania w żaden sposób nie jest wartościujące w stosunku do równie interesujących Pogórzan.
W 1935 r. na łamach czasopisma ,,Tempo Dnia" prof. Roman Reinfuss (1910-1998) zamieścił refleksję, że Łemkowszczyzna stała się modna. Piszą o niej coraz częściej, uczeni wszystkich gatunków i kalibrów zjeżdżają się tu, by robić odkrycia, a turyści ze zdumieniem przetarli oczy, że też znalazł się jeszcze w Polsce zakątek, gdzie nie stanęła dotąd noga miejskiego człowieka [Pytania do źródeł. Roman Reinfuss, s. 33]. Ponad 70 lat później podobne spostrzeżenie notuje antropolożka Patrycja Trzeszczyńska, w publikacji Łemkowszczyzna zapamiętana. Opowieści o przeszłości i przestrzeni. Czytamy tam: Od ponad dwudziestu lat społeczność łemkowska znajduje się w centrum zainteresowań wielu badaczy reprezentujących rozmaite dziedziny nauk społecznych i humanistycznych. Stała się popularnym tematem badawczym i w tym kontekście jest jedną z najbardziej znanych mniejszości etnicznych w Polsce [Trzeszczyńska, 2013, s.9].
Łemkowszczyzna niewątpliwie jest ceniona na gruncie muzealnym, o czym świadczy bogata kolekcja ubiorów łemkowskich zgromadzona w MEK. Niestety czuhy należą do rzadkości. Już w latach 30. XX w. były uważane za unikatowe, a nawet - jak w kresie muszyńskim - w ogóle ich nie pamiętano. Dlatego nasza czuha pomimo, że pogórzańska, ale o wyraźnych łemkowskich rysach, posłuży przede wszystkim do omówienia różnych jej odmian noszonych przez Łemków. Może stać się również, choć już poza tym opracowaniem, okazją do przywołania zamkniętego w ubiorze, tak wyglądającego dzisiaj skrawka łemkowskiej rzeczywistości:
(...) w miejscu, do którego doszliśmy, były między drzewami jakieś groby, krzyże i tata, stojąc pośrodku niczego, powiedział, że tu były wioski, dużo wiosek pełnych ludzi. W środku głuchego lasu, który - pamiętam z mapy - był najdalszym z odległych, ta historia brzmiała dość podejrzanie. Z czasem wyleciały mi z głowy szczegóły tej opowieści, ale w brzuchu pozostał niepokój, że coś, co było pełne ludzi, może zniknąć bez śladu. Że granica może pojawić się tam, gdzie jej nie było, a pociągi wywozić ludzi bardzo daleko. Że potem las zarasta, droga się kończy, a na tym końcu są tylko groby. Że jesteśmy na krawędzi mapy i ruszyć możemy tylko z powrotem, po własnych śladach. Nic z tego nie rozumiałam, ale został we mnie ten dławiący niepokój, że tak się może stać. [Pajączkowska, 2019, s. 27-18]
Czuha, jako męskie okrycie wierzchnie, była rodzajem peleryny, gdyż najczęściej noszono ją tylko zarzuconą na ramiona. Obszerna, wykonywana z wełnianych samodziałów, w kolorze brązowym lub siwym (jak u Pogórzan), posiadała długie, a u Łemków zaszyte dołem rękawy, dzięki czemu mogły pełnić funkcję kieszeni. Wyróżniała się dużym, opadającym na plecy kołnierzem, który - jeśli nakryło się nim głowę - mógł służyć w czasie niepogody jako kaptur. Czuha była ubiorem wyłącznie odświętnym, zakładanym na ważne uroczystości. Świadczyła o prestiżu i zamożności jej właściciela. Na Łemkowszczyźnie szczególną rolę pełniła w obrzędzie weselnym. Obowiązkowo musiał mieć ją na sobie pan młody, a jeśli jej nie posiadał - pożyczał. Podniszczona, była przechowywana w izbie, m.in. na obszernym piecu z wyznaczonym miejscem do spania, gdzie pełniła rolę przykrycia dla wybranych, uprzywilejowanych osób - najstarszego w rodzinie mężczyzny z gromadką wnuków lub honorowych gości, do których należeli wędrowni i pobożni żebracy, a także ,,panowie z miasta".
Na obszarze Łemkowszczyzny występowały cztery rodzaje czuh. Poszczególne różniły się między sobą kształtem i dekoracją kołnierza, co stało się powodem wyodrębnienia się wśród Łemków mniejszych grup lokalnych, określanych przez nich samych - na zasadzie sąsiedzkich obserwacji - "Torokarami" na zachodzie, "Świcakami" w części środkowej i "Pupkarami" lub "Cycakami" po pograniczu dwóch poprzednich. W zachodniej Łemkowszczyźnie czuhy charakteryzowały się zdobieniem dużego prostokątnego kołnierza i rękawów dwoma lub trzema białymi, tkanymi poziomo pasami oraz rzędem również białych (ewentualnie czarnych) luźnych sznurków nazywanych "oroky" (stąd nazwa grupy - "Torokary"). Nieco inaczej wyglądały zdobienia i krój kołnierza na terenie środkowej Łemkowszczyzny. Szyty, z przodu na kształt pelerynki z wyłogami przechodził na plecach w duży prostokąt, zakończony długimi, białymi sznurkami, ale - inaczej niż w zachodniej części - posiadał wzdłuż dolnej krawędzi tylko jeden biały pas. W związku z tym, że "Torokarom" zwisające troki przywodziły na myśl świece, określali sąsiadującą z nimi grupę mianem "Świcaków". Trzeci rodzaj czuchy noszony w kilku wsiach pomiędzy "Torokarami" i "Świcakami" posiadał kołnierz w formie krótkiej peleryny opadającej na piersi i część pleców. Jej brzegi były obszyte jedynie białym sznurkiem ułożonym w pętelki, które nazywano "pupky" lub "cycki" i od których przyjęła się nazwa "Pupkary", używana zamiennie z "Cycaky". Ostatnia odmiana łemkowskiej czuhy występowała na wschodzie regionu. Nazywana tutaj czuhanią, była analogiczna do tej zakładanej przez "Świcaków", ale z jednym wyjątkiem: pojedynczy, biały pas na kołnierzu posiadał dodatkowy ornament w postaci brązowego, zygzakowatego wyszycia [Reinfuss, 1990, s. 22, 38-40].
Na podstawie powyższej charakterystyki można zauważyć, że prezentowany obiekt wyraźnie nawiązuje do typu noszonego przez „Torokarów”. W zbiorach MEK niestety nie zachowała się czuha, która pochodziłaby bezpośrednio z tego obszaru Łemkowszczyzny. Posiadamy jednak dwa płaty sukna - fragmenty rękawów z frędzlami (66586/mek i 66587/mek) z kolekcji Izydora Kopernickiego (1825-1891). Zostały zakupione przez niego na jarmarku w Muszynie (pow. nowosądecki) w 1888 r. i podarowane Muzeum Techniczno-Przemysłowemu w Krakowie. Po jego likwidacji w 1950 r. trafiły do Muzeum Narodowego w Krakowie, skąd w 1989 r. zostały przekazane do MEK. Jeśli je porównamy z przedstawioną tutaj czuhą, dostrzeżemy nie tylko występujące między nimi podobieństwo, ale również potwierdzimy wspomniane na wstępie wzajemne wpływy Łemków i Pogórzan.
Opracowała: Anna Grochal
Bibliografia:
Pytania do źródeł. Roman Reinfuss, wyd. Muzeum Etnograficzne im. S. Udzieli w Krakowie, red. M. Szczurek, Kraków 2009.
Reinfuss R. Śladami Łemków, Warszawa, 1990.
Pajączkowska A. Wędrowny Zakład Fotograficzny, Wołowiec, 2019.
Wójcik A. Strój Pogórzan, Kraków, 1939 r.