Obraz przedstawia fragment pokoju, w którym rodzina zasiada do posiłku. Skromne wnętrze utrzymane w seledynowej tonacji wypełnione jest nielicznymi sprzętami. W kącie majaczy ledwo widoczny kaflowy piec, obok niego na ścianach niewielka półka z książkami kilka obrazków, może też fotografii bliskich? Na drewnianej podłodze zakrytej dywanem stoi stół z toczonymi nogami, nakryty białym obrusem. Na nim spoczywają talerze i sztućce oraz półmisek z parującą potrawą i pół bochenka chleba. Wokół stołu ukazanych jest 5 osób zatopionych w modlitwie. Z prawej to siwowłosa seniorka, która korzystając z prawa wieku, siedzi w zielonym fotelu. Widzimy jej pochyloną głowę, nakrytą białym czepkiem. Obok niej, na lewo, przy zielonym taborecie stoi kilkuletni chłopiec w koszuli z marynarskim kołnierzem i spodniach do kolan, łokciami dotykający blatu stołu i wspierający podbródek na złożonych dłoniach. Naprzeciwko niego, po drugiej stronie stołu, stoi młoda kobieta w błękitno-różowej sukni, ze starannie upiętymi wokół głowy włosami. Troskliwie obejmuje dziecko, siedzące w krześle dla niemowląt, podtrzymując złożone rączki malucha. Obok kobiety, po prawej, młody mężczyzna w marynarce, z opuszczoną głową i wspartymi na stole, złożonymi dłońmi. Pogrążeni w modlitwie nie widzą stojącego po ich lewej, rozświetlonego Chrystusa w błękitnej sukni i czerwonym płaszczu, który wyciąga przed siebie ręce w geście błogosławieństwa. Dostrzega go tylko kilkuletnia dziewczynka w błękitnym fartuszku, która gestem dłoni zachęca, by usiadł na pustym krześle. Obraz jest zaszklony i oprawiony w drewniane, profilowane ramy pokryte farbą olejną.
Kiedy chromolitografia trafiła do muzeum, uwagę przykuwało otarcie powierzchni grafiki w miejscu gdzie kompozycja przedstawia obraz wiszący na ścianie. Po oględzinach okazało się, że ktoś celowo usunął napis w języku niemieckim, stanowiący treść obrazu. Analogiczne grafiki znane z literatury i internetowych aukcji sugerują, że znajdowała się tam następująca sentencja: Komm Herr Jesu sei unser Gast – Przyjdź Panie Jezu, bądź naszym gościem. Tego typu obrazy zwane „wyroczkami” lub „Błogosławieństwami duchowymi domu”, zawierające krótkie modlitwy lub cytaty z Biblii długo były charakterystycznym elementem wystroju domów protestantów, którzy w przeciwieństwie do katolików nie praktykują kultu obrazów. Jednak w 2. połowie XIX wieku wizerunki z motywami religijnymi coraz częściej pojawiały się także w ewangelickich domach, niejednokrotnie jako potrzeba identyfikacji wyznania w opozycji do sąsiadów-katolików. Barwne oleodruki imitujące olejne malarstwo zaspokajały również aspiracje estetyczne mniej zamożnych odbiorców. Do popularnych przedstawień należały te, które ukazywały Chrystusa jako duchowego przyjaciela człowieka. Wizerunki Chrystusa pukającego do drzwi, przebywającego z Apostołami, czy dziećmi lub Dobrego Pasterza znalazły uznanie wśród protestantów. Do takich należało również przedstawienie Przyjdź Panie Jezu, bądź naszym gościem, ukazujące przy okazji modelowy wzorzec chrześcijańskiej rodziny. Tytuł zaczerpnięty z sentencji zamieszczonej na obrazie jest jednocześnie fragmentem popularnej do dziś modlitwy odmawianej przed posiłkiem: „Przyjdź Panie Jezu, bądź gościem nam i pobłogosław to, co z łaski dajesz sam. Amen”.
Scena modlitwy przed jedzeniem znalazła uznanie także wśród katolików. Wytwórnie obrazów oferowały więc i dla nich niemal identyczną wersję tego samego przedstawienia, w którym sentencja na obrazie zastąpiona została wizerunkiem Matki Boskiej.
Kolekcja
Obraz trafił do zbiorów w 2004 roku jako dar mieszkańca Radzionkowa.
Opracowała: Beata Skoczeń-Marchewka
Literatura:
Oficjalska Elżbieta, Obrazy święte I (nie)święte. Oleodruki religijne u katolików I protestantów na Śląsku Opolskim (1860–1945), „Kwartalnik Opolski” 2018/1, s. 57–72
Modlitwa przed posiłkiem, cyt za: Parafia Ewangelicko-Augsburskiej w Koszalinie.
Kiedy chromolitografia trafiła do muzeum, uwagę przykuwało otarcie powierzchni grafiki w miejscu gdzie kompozycja przedstawia obraz wiszący na ścianie. Po oględzinach okazało się, że ktoś celowo usunął napis w języku niemieckim, stanowiący treść obrazu. Analogiczne grafiki znane z literatury i internetowych aukcji sugerują, że znajdowała się tam następująca sentencja: Komm Herr Jesu sei unser Gast – Przyjdź Panie Jezu, bądź naszym gościem. Tego typu obrazy zwane „wyroczkami” lub „Błogosławieństwami duchowymi domu”, zawierające krótkie modlitwy lub cytaty z Biblii długo były charakterystycznym elementem wystroju domów protestantów, którzy w przeciwieństwie do katolików nie praktykują kultu obrazów. Jednak w 2. połowie XIX wieku wizerunki z motywami religijnymi coraz częściej pojawiały się także w ewangelickich domach, niejednokrotnie jako potrzeba identyfikacji wyznania w opozycji do sąsiadów-katolików. Barwne oleodruki imitujące olejne malarstwo zaspokajały również aspiracje estetyczne mniej zamożnych odbiorców. Do popularnych przedstawień należały te, które ukazywały Chrystusa jako duchowego przyjaciela człowieka. Wizerunki Chrystusa pukającego do drzwi, przebywającego z Apostołami, czy dziećmi lub Dobrego Pasterza znalazły uznanie wśród protestantów. Do takich należało również przedstawienie Przyjdź Panie Jezu, bądź naszym gościem, ukazujące przy okazji modelowy wzorzec chrześcijańskiej rodziny. Tytuł zaczerpnięty z sentencji zamieszczonej na obrazie jest jednocześnie fragmentem popularnej do dziś modlitwy odmawianej przed posiłkiem: „Przyjdź Panie Jezu, bądź gościem nam i pobłogosław to, co z łaski dajesz sam. Amen”.
Scena modlitwy przed jedzeniem znalazła uznanie także wśród katolików. Wytwórnie obrazów oferowały więc i dla nich niemal identyczną wersję tego samego przedstawienia, w którym sentencja na obrazie zastąpiona została wizerunkiem Matki Boskiej.
Kolekcja
Obraz trafił do zbiorów w 2004 roku jako dar mieszkańca Radzionkowa.
Opracowała: Beata Skoczeń-Marchewka
Literatura:
Oficjalska Elżbieta, Obrazy święte I (nie)święte. Oleodruki religijne u katolików I protestantów na Śląsku Opolskim (1860–1945), „Kwartalnik Opolski” 2018/1, s. 57–72
Modlitwa przed posiłkiem, cyt za: Parafia Ewangelicko-Augsburskiej w Koszalinie.