Rzeźba w kształcie prostokąta stojącego wykonana z miękkiego drewna polichromowanego akwarelami i srebrzanką. Wizerunek modelowany w technice rytu wypukłego, przedstawiający dwóch chłopców w długich ciemnofioletowych płaszczach z epoletami, w wysokich pomarańczowych czapkach, stojących przy brązowym drążku na sztorc, na szczycie którego widać srebrną poprzeczkę, na niej zielone kwitnące gałązki oraz biały baranek z połyskującą piłą. U dołu drążka brązowy koszyk z jajkami. Tło jasnoniebieskie, przy dolnej krawędzi wyprowadzony gzyms, na odwrocie sygnowanie i datowanie „ADAMCZYK. W. 1980”.
Płaskorzeźba przedstawia ludowy zwyczaj spotykany w Małopolsce, nazywany „chodzenie z ogródkiem”, niekiedy „traczyk wielkanocny”, albo „chodzenie z ogródkiem-traczem”. Zwyczaj praktykowany był w Poniedziałek Wielkanocny i polegał na tym, że chłopcy z figurą umajonego baranka - niesioną lub toczoną na wózku - obchodzili domy i śpiewali pieśni o Zmartwychwstaniu Pańskim, a do koszyka zbierali zapłatę, najczęściej pisanki. Baranek na drążku z ruchomą piłą symbolizował Jezusa, z kolei piła miała przywoływać skojarzenie z pracą cieśli, zajęciem, w którym uczestniczył Jezus jako dziecko, pomagając św. Józefowi w pracy.
Eksponat pochodzi z kolekcji Ferdynanda Kijaka-Solowskiego (1922-2016) zakupionej przez MEK w 2017 r. Tamten znaczący nabytek liczył ponad 1300 przedmiotów z zakresu samej sztuki ludowej i nieprofesjonalnej, obejmował także albumy ze zdjęciami, klisze fotograficzne, maszynopisy i rękopisy Solowskiego, zawodowego aktora związanego z Teatrem Bagatela w Krakowie, zarazem miłośnika twórczości ludowej i popularyzatora folkloru. Zwraca uwagę, że najliczniejszą częścią jego kolekcji są prace Walentego Adamczyka obejmujące serię ponad 200 „świątków” i niewielkich płaskorzeźbionych obrazów. Dzięki temu w MEK posiadamy bodaj największy zbiór dzieł tego samorodnego twórcy z Sądecczyzny. W zapiskach Solowskiego zachowała się niezbyt obszerna notatka mówiąca, że Adamczyk urodził się 30 stycznia 1923, był rolnikiem i robotnikiem leśnym, początkowo mieszkał z rodziną we wsi Gaboń, potem przeprowadził się do budynku Nadleśnictwa w Jazowsku. Sztuką zainteresował się mając ponad 50 lat, rzeźbił głównie dla siebie, rodziny i znajomych, posługiwał się prostymi własnoręcznie wykonanymi narzędziami. Rzeźbił figury świętych, szopki, ptaszki i zabawki. Często podejmował tematy nowe, związane z pojawiającym się kultem w Kościele katolickim. Jako przykłady wymienić można wyobrażenia Karoliny Kózkówny, błogosławionej męczennicy, św. Brata Alberta i św. Maksymiliana Kolbe, św. Rafała Kalinowskiego, patrona Sybiraków, Jezusa Miłosiernego czy papieża Jana Pawła II. Całe życie był wierny wypracowanemu stylowi polegającemu na ukazywania postaci statycznie, stojących jakby na pomnikowych postumentach, z atrybutami ułatwiającymi ich rozpoznanie. Walenty Adamczyk miał naturę bardzo nieśmiałego człowieka, nie uczestniczył w konkursach i wystawach. Rzeźbiarz zmarł w 2008 roku.
Opracował Grzegorz Graff
Źródła:
- o F.Kijaku-Solowskim zob. Etnografowie i ludoznawcy polscy. Sylwetki, szkice biograficzne, tom VII, red. K.Ceklarz i J.Święch, Wrocław 2023, s. 113-116 (nota G.Graff).
- Rzeźba ludowa 1942-97, rękopis Ferdynanda Kijaka-Solowskiego, Archiwum MEK, s. 100.
- zob. rysunek Kostrzewskiego „Traczyk krakowski”, Tygodnik Ilustrowany z dnia 12 kwietnia 1862 (nr 133, tom V) https://bcul.lib.uni.lodz.pl/dlibra/publication/1503/edition/1171/content