Kolekcja syberyjska – nowe spojrzenie

Relacja z wyjazdu badawczego do Nienieckiego Okręgu Autonomicznego (wrzesień-październik 2017)

12 września 2017, Narjan-Mar

W kolekcji MEK znajdziemy przykłady dawnej nienieckiej odzieży futrzanej: długie buty z łap reniferów, wierzchnie okrycia, zamszowe spodnie, futrzane pończochy. Co najważniejsze, jest też prawdopodobnie najstarsza spośród zachowanych w światowych zbiorach muzealnych panica –  rodzaj kobiecego stroju zrobionego ze skóry, psiego futra i barwionej wełny. Jest też pochodzący z tego samego miejsca – kiedyś miejscowości Odborsk, a dziś Salechard – zagadkowy czepiec futrzany z futra rosomaka z dwunastoma mosiężnymi obręczami zawieszonymi na łańcuszkach umieszczonych w jego tylnej części.

Przedmioty te trafiły do Krakowa za pośrednictwem Izydora Sobańskiego, który rozpoczynając w 1864 kilkuletni wyrok zesłania za działalność patriotyczną prawdopodobnie nie spodziewał się, że uda mu się pozyskać, a tym samych zachować dla przyszłych pokoleń unikatowy, archaiczny strój żeński i ważny naukowy dowód w badaniach nad nieniecką kulturą w ogóle.

Dlaczego futro psa i rosomaka? I skąd te mosiężne koła podzwaniające przy każdym podniesieniu czepca do góry? Jaką miały funkcję? Czy służyły, tak jak chce zabytkowa już karta muzealna, do ciągnięcia sań i transportu rzeczy? Z pewnością nie. Zatem do czego? Dzięki pomocy dr. Jurija Kwasznina, a trakcie badań wstępnych, natrafiliśmy na współczesne zdjęcie pochodzące z Omy, niewielkiej miejscowości za kołem polarnym. W kuchni pozuje osoba, prezentując na głowie czepiec niezwykle podobny do tego, który od 150 lat przechowywany jest w Krakowie! Po konsultacjach z rosyjskimi kolegami, doświadczonymi badaczami i instytucjami takimi jak Rosyjskie Muzeum Etnograficzne i Kunstkamera, zrozumieliśmy, że zarówno czepiec w MEK jak i ten współczesny sfotografowany w Omie są zaskakująco inne od wszystkiego co do tej pory opisano!

Nie pozostało więc nic innego jak wyruszyć na wybrzeże Morza Barentsa i spróbować odnaleźć osobę znajdującą się na zdjęciu. Może uda się ją namówić na uchylenie rąbka tajemnicy związanej nie tylko z czepcem na jej głowie, ale także tym "naszym" znajdującym się w Muzeum? Dwóch wysłanników MEK jest już w Narian Mar, stolicy Nienieckiego Okręgu Autonomicznego. We współpracy z regionalnym muzeum wyjaśniają zagadkę czepca, zdobywając wiedzę o dawnych i współczesnych kontekstach nienieckiego życia, pozostających w relacji z innymi nienieckimi przedmiotami z kolekcji MEK.

20 września 2017, Nelmin-Nos

Za nami kilkudniowy pobyt w Narjan-Mar, stolicy Nienieckiego Okręgu Autonomicznego1 (NAO). Był to czas wypełniony intensywną pracą w tutejszym Nienieckim Muzeum Regionalnym - kwerendą umożliwiająca zapoznanie się ze zbiorami i co nie mniej ważne, sposobem ich przechowywania i zabezpieczania. Równolegle, korzystając z pomocy pracowników muzeum oraz etno-centrum działającego przy tutejszym Domu Kultury, przeprowadziliśmy kilka interesujących wywiadów ze starszymi osobami narodowości nienieckiej na stałe już mieszkającymi w Narjan-Mar.

W ten sposób dotarliśmy do Nelmin-Nos, tzw. nacionalnego posiołka, czyli wioski zdominowanej przez rdzenną ludność. Miejscowość ta znajduje się na obszarze wewnętrznej delty Peczory, około 60 km na płn. od Narjan-Mar. Jedynym środkiem komunikacji z Nelmin-Nos są łodzie motorowe, których kursowanie uzależnione jest z kolei od - bardzo zmiennych o tej porze roku - warunków atmosferycznych. Warto wspomnieć, że Nelmin-Nos to wioska położona na wschodnim krańcu małoziemielskiej tundry a zarazem miejsce będące stykiem pomiędzy ludnością osiadłą a wciąż istniejącym "olieniowodztwem", czyli wypasem reniferów w tundrze. Z perspektywy projektu badawczego MEK i samej kolekcji, Nelmin-Nos to kolejne po Narjan-Mar miejsce rozpoznania na ile unikalne obiekty nienieckie znajdujące się w zbiorach MEK są rozpoznawalne wśród samych Nieńców. W tej perspektywie, pobyt w Nelmin-Nos stwarza możliwość rejestracji opowieści, które "sprowokowane" zostały prezentacją fotografii naszej kolekcji oraz rozmową o jej historii.

Taktyka badawcza w tego typu miejscowościach nie należy do spraw łatwych i oczywistych. Przybywający tu od czasu do czasu obcokrajowcy to najczęściej norwescy turyści i taki też obraz i wyobrażenie przypisywane są każdemu, kto tu dociera. Potrzebne są zatem czas i cierpliwość, dzięki którym udaje się nam nie tylko nawiązać dialog, ale i zachęcić do opowieści o sobie, o rodzinie, o rzeczach, które były bliskie i ważne kilkoro spośród tutejszych mieszkańców, w tym 92 letnią Marię Igorowną Laptander. Na streszczenie, a tym bardziej opracowanie wyników tych badań przyjdzie jeszcze czas, w tym miejscu możemy jednak zaznaczyć, że rozpoznanie w Nelmin-Nos utwierdza nas w przekonaniu, że tropy historii naszych obiektów prowadzą do kanińskiej tundry, do Omy i jej okolic. Już niemal z pewnością możemy stwierdzić, że zarówno unikalna panica (kobiece okrycie wierzchnie) jak i równie unikalny kapor z futra rosomaka (obszerna, kobieca czapka), pochodzą stamtąd. I choć nadal wiele pytań o ich rolę i znaczenie pozostaje bez odpowiedzi, to dzięki pobytowi w Nelmin-Nos wiemy więcej o tym jak, gdzie i komu powinniśmy je wkrótce móc zadać.

1 Nieniecki Okręg Autonomiczny (NAO) jest jednostką podziału administracyjno-politycznego Federacji Rosyjskiej.  NAO w całości znajduje się na obszarze północno-wschodniej części Niziny Wschodnioeuropejskiej. W jego skład wchodzą tereny tzw. kanińskiej, małoziemielskiej, timańskiej i bolszozemielskiej tundry. 


30 września 2017, Oma

Położona nad rzeką Omą, licząca niespełna 1000 mieszkańców Oma, jest ostatnim etapem/miejscem wyjazdu badawczego do Nieńców, realizowanego w ramach projektu "Antropologiczna reinterpretacja kolekcji syberyjskiej MEK". Last, but not least. A właściwie - najważniejszym, bo stąd, z kanińskiej tundry, wg wszystkich uprzednio zebranych danych i informacji (także w czasie trwania tego wyjazdu), pochodzą niewątpliwie bezcenne i unikalne obiekty nienieckie w zbiorach MEK.

Dotyczy to zwłaszcza kaporu z futra rosomaka (fot. 19106/MEK) oraz panicy (kobiecego okrycia wierzchniego; fot. 24112/MEK), prawdopodobnie najstarszej z zachowanych w zbiorach muzealnych na świecie. Badania terenowe w Omie to także próba - jedyna i ostateczna - potwierdzenia funkcji i znaczenia tych obiektów dla samych Nieńców, odwołania się do ich pamięci, wspomnień i - być może jeszcze - nawet własnych doświadczeń.

Nie zdradzając wszystkich szczegółów (na to przyjdzie czas, gdy opracowane i udostępnione zostaną wszystkie materiały z wyjazdów badawczych), można już jednak z całą pewnością powiedzieć, że w kolekcji MEK znajduje się coś więcej niż tylko kilka niewątpliwie unikalnych obiektów. Właśnie tu, w Omie, doszło do spotkania podczas którego obydwie strony - etnografowie z MEK i kanińscy Nieńcy - uczestniczyły we wzajemnej wymianie, transferze danych i informacji oraz opowiadaniu historii, która łączy te dwa - pozornie - odległe od siebie światy.

A podsumowując, najskuteczniejszą metodą prowadzenia badań w Nienieckim Okręgu Autonomicznym - oprócz "klasycznego" wywiadu - okazała się etnografia performatywna. Dialog przed sklepem, prezentacja obiektów MEK (poprzez zdjęcia i zmontowane materiały filmowe) podczas skrzykniętego naprędce, spontanicznego spotkania w lokalnym domu kultury - to już nie wyjątek ale normalny tu "warsztat pracy". Dzięki specyfice znajdujących się w zbiorach MEK obiektów udało się coś jeszcze: ukazać pozostający w cieniu mężczyzn, kobiecy świat nienieckiej kultury. To, co pozostaje dla nas cennym eksponatem, dla nich okazało się odkrywaniem tożsamości ich przodków, zwłaszcza zaś kobiet. I tak, badania terenowe prowadzone przez dwóch etnografów - mężczyzn w męskim świecie nienieckich oleniowodów (pasterzy reniferów), odsłaniają dyskretny, kobiecy aspekt ich kultury.

Nieniecki Okręg Autonomiczny: Narjan-Mar, Nelmin-Nos, Oma