Na karcie magazynowej zapisany stary nr inw.: MTP 17354 XIX D 69.
B. Dybowski prawdopodobnie zamówił szkielet kajaku, chcąc pokazać jego wewnętrzną konstrukcję. Stąd drobiazgowe oddanie wszystkich elementów. Z całą pewnością na podstawie tego modelu udałoby się odtworzyć pełnoskalowy kajak.
Warto zaznaczyć, że Dybowski sporo uwagi poświęcił aleuckim kajakom. Szczegółowo opisał zarówno ich budowę, funkcję jak i nazewnictwo poszczególnych typów, osprzętu oraz odzieży, które stanowiły niezbędny ekwipunek aleuckiego myśliwego. Poniżej przytoczone zostały jedynie fragmenty opisów zawartych w "Wyspach Komandorskich", publikacji wydanej w 1885 roku we Lwowie.
Aleuci w bajdarkach
(...) Bajdarką — po aleucku : ehzelech , ikach albo ehlech — nazywa się nadzwyczaj lekka łódź, której cieniutki, ażurowy, z drzewa zrobiony szkielet, cały obciągnięty jest skórą. W środku skórzanego pokładu zakrywającego wnętrze łódki, znajdują się, stosownie do jej wielkości, jeden, dwa lub trzy okrągłe otwory czyli „luki", przez które można wejść do niej.
Wioślarz siedzi w takiej luce, trzymając nogi wyciągnięte na dnie łodzi, na zewnątrz zaś widać tylko górną część jego korpusu, wzoszącą się nad pokładem. Do nieco wystających nad poziom pokładu krawędzi luki, przyszyty jest fartuch skórzany „cuki", którym wioślarz szczelnie obwiązuje się dokoła pasa; a ponieważ do pływania w bajdarce zazwyczaj ubiera się w kamleję „czygidach", z rękawami i kapturem mocno ściągniętymi koło rąk i twarzy — wszystkie przeto drogi, którymi woda dostaćby się mogła do środka łódki, są zamknięte. Na głowę, na kaptur kamlei Aleut kładzie cieniutko z drzewa wystrugany daszek, ozdobiony piórami i wąsami lwów morskich, aby zasłaniał mu oczy przed promieniami słońca i zalewającą z góry falą lub deszczem.
Daszek taki po aleucku nazywa się „tanykjugch" albo „czachudach"; Rossyanie zwą go „kandyrok".
Wioseł używają podwójnych, zarówno do wiosłowania jak i do sterowania bajdarką.
Trzy są rodzaje bajdarek: jednoosobowa, która ma tylko jeden otwór lub lukę, t. zw. „jednoluczka", „elech"; dwuosobowa, z dwoma lukami — „dwuluczka", „ulluchtach" ; albo trzyosobowa, z trzema lukami — „trzyluczka", „kulluchtach".
(…) Na wierzch odzienia, gdy deszcz pada lub gdy płyną w bajdarkach — maleńkich łódkach ze skór lwów morskich — nakładają Aleuci tak nazwane „kamlejki" lub „czigidach';, coś w rodzaju koszuli z kapturem, zrobionej z wyprawionych kiszek kotów morskich. Taka koszula wysmarowana tłuszczem z tychże samych kotów, znakomicie chroni od wody, a i ze względu na lekkość należy się jej pierwszeństwo przed mackintoshami i wszelkimi nieprzemakalnymi okryciami.”
Nie znamy dokładnych okoliczności pozyskania modeli aleuckich kajaków przez Benedykta Dybowskiego. Najprawdopodobniej, wykonane zostały na jego zamówienie z myślą o prezentacji na wystawie. Pewne jest natomiast, że podobne przedmioty z tego czasu znajdują się także w innych instytucjach muzealnych na świecie. Czyżby wyrabianie modeli łodzi było jeszcze jednym sposobem lokalnej ludności na dopełnienie rodzinnego budżetu? Tam gdzie istnieje popyt jest i podaż. A Wybrzeża morza Beringa w końcu XIX wieku były wyjątkowo ruchliwe. Wielorybnictwo, polowanie na foki i wydry, rybołówstwo, gorączka złota na Alasce wszystko to prowadziło do ciągłych kontaktów międzykulturowych o specyficznym, morskim zabarwieniu. A modele statków, statki w butelkach itd. były nieodzowną częścią tej kultury.