
Prezentujemy zachowany w Muzeum Etnograficznym w Krakowie dorobek Michała Greima, wybitnego, przez długie lata zapomnianego fotografa osiadłego w Kamieńcu Podolskim. Greim należał do pokolenia fotografów rzemieślników, którzy w prowadzeniu zakładu fotograficznego, świadczącego usługi dla ludności, widzieli szansę na dorobek; jak wielu, zderzył się z rzeczywistością biednego rynku. Próbował swoich sił także jako drukarz, antykwariusz, numizmatyk.
Najbardziej charakterystyczne dla jego dzieła fotograficznego są zdjęcia wykonane w atelier: typy ludowe Podola i Besarabii, Żydzi, przedstawiciele rozmaitych – dziś już nieistniejących – zawodów, takich jak kat, bednarz, handlarz ryb. Stosunkowo często fotografował także w plenerze i wiele czasu poświęcał na stworzenie czegoś, co dziś można by nazwać dokumentalnym katalogiem. Bo zachowane w Muzeum Etnograficznym w Krakowie zdjęcia fotografa z Kamieńca Podolskiego tworzą coś na kształt kolekcji twarzy. Obejmuje ona lud wiejski i biedaków, Żydów; przedstawicieli klas wyższych tu właściwie nie ma.
Ten ważny dokument epoki jest jednocześnie ważkim dokonaniem artystycznym; Greima zaliczyć można do najciekawszych polskich fotografów dziewiętnastego stulecia. W jego przypadku, jak zresztą w przypadku wielu fotografów polskich, dokonało się przewartościowanie: dokumentalista i rzemieślnik mocą własnego talentu stał się wybitnym artystą, a w jego fotografiach dostrzegać zaczęto rys portretu psychologicznego.
Najbardziej charakterystyczne dla jego dzieła fotograficznego są zdjęcia wykonane w atelier: typy ludowe Podola i Besarabii, Żydzi, przedstawiciele rozmaitych – dziś już nieistniejących – zawodów, takich jak kat, bednarz, handlarz ryb. Stosunkowo często fotografował także w plenerze i wiele czasu poświęcał na stworzenie czegoś, co dziś można by nazwać dokumentalnym katalogiem. Bo zachowane w Muzeum Etnograficznym w Krakowie zdjęcia fotografa z Kamieńca Podolskiego tworzą coś na kształt kolekcji twarzy. Obejmuje ona lud wiejski i biedaków, Żydów; przedstawicieli klas wyższych tu właściwie nie ma.
Ten ważny dokument epoki jest jednocześnie ważkim dokonaniem artystycznym; Greima zaliczyć można do najciekawszych polskich fotografów dziewiętnastego stulecia. W jego przypadku, jak zresztą w przypadku wielu fotografów polskich, dokonało się przewartościowanie: dokumentalista i rzemieślnik mocą własnego talentu stał się wybitnym artystą, a w jego fotografiach dostrzegać zaczęto rys portretu psychologicznego.














































